Po tym, jak pod koniec maja Wody Polskie zagrodziły teren kempingu i portu w Treście nad Zalewem Sulejowskim, nad zatoką ubywa przyczep i domków kempingowych. Port natomiast wciąż pozostaje pełny żaglówek i motorówek.
Przypomnijmy, że pod koniec maja Wody Polskie, które odpowiadają za teren nad zatoką w Treście zagrodziły swoją część i zapowiedziały inwentaryzację kempingu, jednocześnie wskazując wypoczywającym tam turystom, że powinni zabrać swoje domki, przyczepy i jachty. Kemping i port od kilku lat działały praktycznie nielegalnie, sołtys Tresty, któremu wygasła umowa dzierżawy, wciąż zajmował się obiektem i pobierał opłaty od wypoczywających. Wody Polskie postanowiły dać temu kres i zażądały od wypoczywających, by zabrali stąd swoje naniesienia. Żadnego terminu nie wskazano, ale zapowiedziano, że dopóki wszyscy się nie wyniosą, nie zostanie zrobiona inwentaryzacja terenu i prace porządkowe, a to oznacza, że dostęp do portu i kempingu będzie nadal ograniczony.
18 czerwca Wody Polskie odcięły dostęp do prądu i wody na terenie kempingu.
Jak dziś wygląda sytuacja w Treście?
W porównaniu do końca maja wyraźnie widać, że ubyło zarówno przyczep, jak i domków kempingowych. Straszą opuszczone prowizoryczne zagrody i porzucone zadaszenia. Wciąż jednak można zauważyć, że część wypoczywających nigdzie się na razie nie wybiera.
Inaczej sytuacja wygląda w porcie, który wciąż jest pełny, a to dlatego, że dziś trudno o miejsce w innym porcie na Zalewie Sulejowskim. Nad samym brzegiem zalewu wciąż tętni życie, przyjeżdżają przyczepy kampingowe, pojawiają się namioty, ale są to jednodniowe lub weekendowe pobyty. Przy wjeździe na kemping działa bar i stoją parasole.
CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
