Najnowsze dane o liczbie zgonów w Tomaszowie Maz. Rok do roku znaczny spadek

We wrześniu tego roku Urząd Stanu Cywilnego w Tomaszowie Maz. zarejestrował 116 zgonów (w 2020 roku było 101, a w 2019 - 95), natomiast w zakończonym właśnie październiku USC odnotował 105 zgonów, co oznacza znaczy spadek w porównaniu z ubiegłym rokiem, gdy mierzyliśmy się z drugą falą pandemii, a USC w Tomaszowie odnotował wówczas 157 zgonów. Tym samym sytuacja wróciła do obserwowanej w ostatnich latach normy oscylującej wokół 100, rok wcześniej, w 2019 roku w październiku zmarły 102 osoby.

Przypomnijmy, że największy wzrost zgonów zarejestrowanych od lat przez USC w Tomaszowie odnotowaliśmy w październiku i listopadzie ubiegłego roku. Wówczas to w październiku zmarło 157 osób, a w listopadzie jeszcze więcej, bo aż 200 (w 2019 roku w listopadzie USC zarejestrował 86 zgonów). Oby rozpoczynający się właśnie listopad nie był aż tak tragiczny jak rok temu. Znaczny przyrost zgonów obserwowaliśmy również w marcu, tym razem mierząc się z trzecią falą. Wówczas USC w Tomaszowie zarejestrował 140 zmarłych. W marcu 2019 roku tomaszowski USC odnotował 80 zgonów, a w marcu 2020, gdy już rozpoczynała się pandemia - 109 zgonów.

Wzrosty zgonów związane z drugą falą pandemii złożyły się na końcowy bilans zgonów w Tomaszowie Maz., który wyniósł 1404. Rok 2019 USC w Tomaszowie zamknął ilością 1215 zgonów, a jeszcze rok wcześniej było ich 1227. Od lat ilość zgonów utrzymywał się właśnie na poziomie ok. 1200 przypadków.

Kierownictwo USC podkreśla, że ilość aktów zgonu wydanych w urzędzie w Tomaszowie, nie jest równoznaczna z ilością zmarłych tomaszowian, bo zawiera ona również zgony osób, które nie są mieszkańcami Tomaszowa, ale akurat tutaj zmarły np. w szpitalu. Jak mówią przepisy zgłoszenia zgonu należy dokonać w urzędzie stanu cywilnego, na terenie którego zgon nastąpił.

Specjaliści podkreślają, że nadprogramowe zgony obserwowane w całej Polsce niekoniecznie wiążą się bezpośrednio z zakażeniem SARS-CoV-2, ale mają związek z ograniczonym dostępem do służby zdrowia, obawami przed odwiedzaniem placówek medycznych czy też długotrwałym stresem ostatnich miesięcy, który odbija się na naszym zdrowiu.