Wilgoć grozi Grotom Nagórzyckim

Bardzo wysoki poziom wilgotności spędza sen z powiek urzędnikom odpowiedzialnym za aranżację Grot Nagórzyckich. Czy jedna z ważniejszych unijnych inwestycji w mieście jest zagrożona?

Prace w grotach toczą się od ubiegłego roku. Rok temu we wrześniu zostały tam zamontowane czujniki wilgotności. O ile w tym samym czasie rok temu wilgotność utrzymywała się na wyrównanym poziomie 70-80 proc. , o tyle dziś od kilku tygodni nie spada poniżej 90 proc. przy czym dopuszczalna wartość to 85 proc. Efekty tego widać gołym okiem, przede wszystkim na drewnianej obudowie trasy, która pomimo zakonserwowania odpowiednimi środkami pokrywa się w wielu miejscach pleśnią.
- Jestem już po pierwszych rozmowach ze specjalistami m.in. z Akademii Górniczo-Hutniczej. Przypuszczalnie niebawem odwiedzą Tomaszów i obejrzą groty - mówi Olga Landowska z wydziału inwestycji w magistracie. - Wstępnie może być kilka przyczyn m.in. wilgotne i deszczowe lato, być może także zbyt częste wietrzenie. Niestety nie mamy żadnych badań z lat wcześniejszych, ani podobnych przykładów z innych miast czy państw i nie wiemy czy jest to anomalia, czy może normalne zachowanie grot w pewnych warunkach - dodaje.

Wszystko wskazuje na to, że aby udało się ustalić przyczynę zbyt dużej wilgotności i ewentualne kroki zapobiegawcze, potrzebne będą szerokie konsultacje ze specjalistami geologii, mechaniki górotworów i termodynamiki wilgotnego powietrza.

Póki co w ogłoszonym (już po raz trzeci) przetargu na wykonanie aranżacji wnętrza grot w związku z problemem z wilgotnością musiały zostać wprowadzone pewne zmiany. Przede wszystkim urzędnicy do minimum chcą zredukować ilość materiałów organicznych używanych do aranżacji wnętrza, ważne by rzeczy, które znajdą się na trasie można było w każdej chwili zdemontować i wynieść, wymagane są dodatkowe zabezpieczenia sprzętu nagłaśniającego, tak by wilgoć im nie szkodziła. Czy jakaś firma podejmie się tego wyzwania, dowiemy się w poniedziałek.