MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Pożar w zakrystii przy kościele w Budziszewicach. Od uderzenia pioruna (zdjęcia)

wola
Na 200 tysięcy złotych wstępnie oszacowano straty powstałe w wyniku pożaru zakrystii przy zabytkowym, ponad stuletnim kościele w Budziszewicach. Pożar wybuchł w nocy z soboty na niedzielę.

Strażacy wezwanie dostali o godz. 1.50, ogień zauważyła przypadkowa osoba, która akurat przechodziła przez centrum Budziszewic.

Na miejscu okazało się, że ogień pojawił się w zakrystii, przypuszczalnie na skutek uderzenia pioruna w pobliski słup, skąd po kablu ładunek elektryczny dotarł do zakrystii i uderzył w instalację elektryczną.

Strażacy najpierw wybili szybę w witrażu przy zakrystii, przez którą podali wodę. Niestety chwilę potem okazało, że w pomieszczeniu pozostały tylko ściany, z których odpadł tynk i kupa popiołu. Spłonęło wyposażenie zakrystii, w tym m.in.meble, mszały, naczynia i szaty liturgiczne. Ale także cała instalacja elektryczna kościoła, nagłośnienie, nie wiadomo, czy także do wymiany nie będą żyrandole, bo osłonki na przewody na skutek ciepła się powyginały. Okopceniu uległy ściany kościoła. Wszystkie ołtarze, ławy kościelne pokrywa gruba warstwa sadzy.

Na szczęście ogień nie zajął wnętrza kościoła, choć między zakrystią a resztą kościoła nie ma drzwi. - Całe szczęście, że kilka lat temu wymieniliśmy drewniane prezbiterium, które dziś jest z posadzki, ogień nie miał jak się przedostać m.in. na drewniane ołtarze - mówi proboszcz parafii w Budziszewicach Stanisław Kołodziejski i dodaje, że koszty przywrócenia kościoła do ładu będą ogromne.

Niedzielne msze św., w tym także tą z zaplanowanymi chrztami proboszcz odprawił na schodach kościoła w jedynej albie, która mu pozostała i w jednym sfatygowanym kielichu mszalnym.

W niedzielę dwukrotnie na miejscu była policja, w poniedziałek dopiero może pojawić się ktoś ze strony ubezpieczyciela, dopiero po tej wizycie będzie można zacząć sprzątać i planować remonty. Proboszcz już podczas mszy apelował o pomoc w sprzątaniu.

Do nieszczęścia doszło tuż przed wizytą biskupa diecezji łowieckiej, który raz na pięć lat odwiedza parafię na wizytę kontrolną. Biskup prawdopodobnie pojawi się w poniedziałek.

Także mieszkańcy gminy nie kryli smutku i szoku. Po mszy spoglądali w wybite okno kościoła, zaglądali do brudnego wnętrza, nie dowierzając w to, co się stało.

W akcji gaszenia brało udział 12 zastępów straży pożarnej, dogaszanie pożaru i odymienie obiektu trwało do godziny 5 rano.

Straty oszacowano na 200 tys. zł, a mienie które udało się uratować, warte było 1,8 mln zł.

To niejedyne zdarzenie związane z burzą w naszym powiecie, w sobotę strażacy gasili pożar budynku gospodarczego w Bukowie (gm. Ujazd), który zapalił się od uderzenie pioruna.

od 7 lat
Wideo

Zamach na Roberta Fico. Stan premiera Słowacji jest poważny.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na tomaszowmazowiecki.naszemiasto.pl Nasze Miasto