Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Z Mariuszem Węgrzynowskim o samochodach ciężarowych utrudniających życie mieszkańcom

Beata Dobrzyńska
Archiwum
Z Mariuszem Węgrzynowskim, radnym powiatu tomaszowskiego o samochodach ciężarowych utrudniających życie mieszkańcom, rozmawia Beata Dobrzyńska

Podczas ostatniej sesji powiatowej złożył pan do starosty Piotra Kagankiewicza pismo z wnioskiem o wprowadzenie na ul. Bartosza Głowackiego zakazu ruchu dla samochodów ciężarowych. Czy to realny do zrealizowania postulat?
Dlaczego nie. Jest kilka argumentów, które za tym przemawiają. Najważniejszy to dobro kilku tysięcy mieszkańców, którzy mieszkają w pobliżu tej ulicy. To oni mają dość takiego sąsiedztwa. Wskazują na popękane ściany, brak spokoju, potworny hałas i bezpieczeństwo, a raczej jego brak. Zdecydowałem się wystąpić w ich imieniu, pod pismem podpisało się kilkaset osób, mieszkańcy sami się zorganizowali i zbierali podpisy. Mają dość życia w tym miejscu. Jeden z mieszkańców policzył nawet, że dziennie przejeżdża pod jego oknami około 300 samochodów ciężarowych.

Ale problem samochodów ciężarowych nie tylko dokucza mieszkańcom...
Tak, to spory problem dla zarządców dróg, którzy muszą ogromne pieniądze wydawać na utrzymanie dróg w dobrym stanie. Ulica Głowackiego, jak zresztą wiele innych ulic w mieście,którymi jeżdżą samochody ciężarowe, są pod zarządem powiatu, to nimi zwykle przebiega tranzyt. W jakim są stanie to widać. Ulica Głowackiego to doskonały przykład. Kilka lat temu została tam położona kanalizacja deszczowa. Dziś zupełnie nie spełnia swojej roli, bo ciężarówki wyjeździły takie koleiny, że woda w nich stoi, nie spływa do kratek ściekowych i utrudnia życie pieszym. Nawet jeśli położymy na tej ulicy nową nakładkę, na ile wystarczy?

Jak na przykład na ul. św. Antoniego?
Tak, tam nakładka została położona w ubiegłym roku, tylko patrzeć, jak niebawem i ją będzie trzeba wymieniać.

Jakie więc mogą być alternatywy dla ruchu samochodów ciężarowych przez miasto. Przecież one muszą jakoś dotrzeć do miejsca docelowego?
Jest kilka możliwości, ale nie są proste i wymagają odważnych posunięć. Nie trudno nie zauważyć, że głównie ul. Głowackiego jeżdżą samochody wypełnione piaskiem z kopalni Biała Góra do huty szkła w Ujeździe. Ale wszyscy też widzą, że koło kopalni jest bocznica kolejowa, a tory prowadzą do samego Ujazdu.
Dlaczego więc nie lobbować za tym, by przedsiębiorcy pomyśleli o takim rozwiązaniu?
Jeśli nie tak, to może pomyśleć o ulicach, przy których mieszka mniej ludzi niż na Głowackiego. Gdyby samochody ciężarowe przejeżdżały przez Brzustówkę i Nowy Port, mniej ludzi by cierpiało.

To raczej nierealne rozwiązanie, i to z wielu względów...
Może i tak, ale czasami trzeba rozważyć, czyje dobro jest ważniejsze. Moim zdaniem to dobry moment, by nareszcie poważnie porozmawiać o obwodnicy, nie tylko na szczeblu powiatu i miasta, ale i wyżej. Jak długo mamy pozwolić, by ciężarówki rozjechały nasze miasto?

od 16 lat
Wideo

Policyjne drony na Podkarpaciu w akcji

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na tomaszowmazowiecki.naszemiasto.pl Nasze Miasto