Dlatego, kiedy jakiś chłystek robi z głowy mojego państwa prostytutkę oraz tarczę strzelniczą, a do tego wmawia wszystkim, że to wolność słowa, satyra, zdecydowanie protestuję.
Wzięcie w obronę tego pana przez polityków i kreowanie go na ofiarę, to już wyjątkowo obłudna żenada, a uparte nazywanie studentem tego fałszerza (przyznał się do podrobienia legitymacji i fałszowania dokumentacji medycznej) perfidna manipulacja.
Dla mnie to nic innego jak niebezpieczne obniżanie i tak już wyjątkowo niskich standardów życia publicznego. To psucie państwa. Bo Robert F. to nie krytyk prezydenta, żaden satyryk. To pospolity przestępca.
Mateusz Morawiecki przed komisją śledczą
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?