Dzisiaj są one tutaj prawdziwą rzadkością. Poczciwe krypy, napędzane tyczką lub wiosłem na tzw. pych, przegrały z bardziej praktycznymi łodziami plastikowymi. Jak mówi dyrektor Andrzej Kobalczyk, obecnie w skansenowym zbiorze są trzy autentyczne okazy ludowego szkutnictwa znad Pilicy. Na ich przykładzie można prześledzić ewolucję konstrukcji pilickich łodzi, cechującą się coraz wyższymi burtami w miarę powiększania się rzeki. Jako pierwsza do Skansenu trafiła przed dziesięciu laty łódź komunikacyjna ze wsi Ostrów, znajdującej się między Przedborzem i Sulejowem.
Dożywała swoich dni w trawie na podwórku jednego ze starszych mieszkańców. Jak wynikało z jego relacji, łódź tę zbudował samodzielnie w latach 50. ub. wieku jego ojciec, by przewozić ludzi przez Pilicę. Łódź, długa na 6,4 m, mogła zabrać nawet siedem osób!
Wkrótce do łodzi z Ostrowa dołączyła unikatowa łódź rybacka, zachowana w tomaszowskiej dzielnicy Kulas (rejon ulicy Kolejowej). Została zbudowana w latach 80. ub. wieku przez mieszkańca tej dzielnicy nie tyle do łowienia ryb, ile w celach transportowych.
Najnowszy nabytek reprezentuje typ łodzi transportowej o długości prawie 4 m., służącej do przewożenia ludzi i towarów. Została znaleziona przed paru laty pod wsią Wola Roszkowa koło Nowego Miasta nad Pilicą przez Piotra Wypycha, dyrektora Zespołu Nadpilicznych Parków Krajobrazowych w Moszczenicy. Po dokonaniu fachowej renowacji postanowił on przekazać ją do zbiorów skansenu. Być może uda się zaprezentować ją na Pilicy. Okazją do tego będzie"Spływ kajaków i łodzi rzecznych w stylu retro", planowany na 25 sierpnia.
Bohaterka Senatorium Miłości tańczy 3
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?