Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Proces zabójcy adiutanta dowódcy 25 Brygady Kawalerii rozpoczął się przed sądem. Wyłączono jawność

Redakcja
Oskarżonego o zabójstwo, Piotra P., broni piotrkowski adwokat Mariusz Sadowski
Oskarżonego o zabójstwo, Piotra P., broni piotrkowski adwokat Mariusz Sadowski Marek Obszarny
Za zamkniętymi drzwiami rozpoczął się dzisiaj przed Sądem Okręgowym w Piotrkowie Tryb. proces 45-letniego Piotra P., oskarżonego o zabójstwo starszego sierżanta Jana K., adiutanta dowódcy 25. Brygady Kawalerii Powietrznej w Tomaszowie Mazowieckim.

Tuż przed rozpoczęciem rozprawy, pełnomocnik oskarżyciela posiłkowego, ojca zamordowanego żołnierza, złożyła wniosek o wyłączenie jawności procesu z uwagi na ważny interes prywatny strony pokrzywdzonej. Tłumaczyła go szczegółami o charakterze osobistym, a nawet intymnym, które pojawiają się w tle sprawy i mogłyby zostać upublicznione.

Wniosek pełnomocnika poparli ojciec ofiary oraz prokurator Magdalena Witko. Dodatkowy wniosek o wyłączenie jawności - powołując się na te same przesłanki - złożył ponadto obrońca Piotra P., mecenas Mariusz Sadowski.

PRZECZYTAJ:Zabił i poszedł na zakupy

Wobec zgodnych wniosków obu stron, przewodniczącej składu orzekającego, sędzi Katarzynie Sztandar, nie pozostało nic innego jak przychylić się do nich. W tej sytuacji reporter Dziennika Łódzkiego, który chciał relacjonować proces dotyczący tej wyjątkowo ohydnej zbrodni, musiał opuścić salę rozpraw.

W piątek w charakterze świadków zeznania składali m. in.: ojciec ofiary, kobieta, od której oskarżony wynajmował lokal mieszkalny w domu przy Grota-Roweckiego i w którym doszło do zabójstwa (pod jej nieobecność), oraz pracownicy budowlani, którzy wykonywali na terenie tej posesji prace remontowe, gdy policja odkryła zbrodnię.

Do tragedii doszło w nocy z 15 na 16 czerwca. Feralnego piątku starszy sierżant bawił się z kolegami na święcie 25. Brygady Kawalerii Powietrznej w Tomaszowie Mazowieckim. Witano na nim żołnierzy, którzy wrócili z 10. zmiany w Afganistanie. Wśród nich był dowódca, gen. bryg. Marek Sokołowski. Jego adiutant, st. sierżant Jan K., odebrał tego dnia medal za udział w misji bezpieczeństwa.

ZOBACZ RÓWNIEŻ:Żołnierz zaciekle się bronił

Po południu adiutant przyszedł do domu przy ul. Grota-Roweckiego, który 45-letni Piotr P. wynajmował od kobiety mieszkającej w sąsiednim budynku. Obaj mężczyźni znali się wcześniej. Jan K. pomieszkiwał u niego przez ostatnie kilkanaście dni.

W poniedziałek zaginięcie syna zgłosili policji zaniepokojeni rodzice żołnierza. Funkcjonariusze szybko ustalili, z kim i gdzie mógł przebywać zaginiony. We wtorek weszli do domu przy ul. Grota-Roweckiego. W piwnicy znaleźli ciało zamordowanego żołnierza. Sprawca zawlókł je tam i przysypał gruzem oraz ziemią. Gdy było po wszystkim, poszedł na zakupy. Płacił kartą bankomatową Jana K. Nagrała go kamera monitoringu.

Biegły opisał na ciele 12 ran kłutych. Okazało się jednak, że żadna nie była śmiertelna - Jan K. zmarł z wykrwawienia.

PRZECZYTAJ:
Tomaszowianin przyznał sie do zabójstwa

Dlaczego zabił? Piotr P. w śledztwie nie wskazał konkretnego motywu, twierdził, że działał pod wpływem silnych emocji. Wyjaśniał, że doszło do sprzeczki w trakcie oglądania meczu i do szarpaniny. Utrzymywał, że nawet nie wie, skąd wziął nóż i gdzie on leżał.

Prokuratura nie precyzuje jednak, co było powodem kłótni, bo - jak tłumaczy - opiera się w tym zakresie wyłącznie na wyjaśnieniach oskarżonego, a te nie są jednolite. Prokuratura oskarżyła 45-letniego Piotra P. nie tylko o zabójstwo, ale i o kradzież karty bankomatowej żołnierza.

Piotr P. szybko wpadł w szał zakupów - przez trzy dni (od soboty 16 czerwca do poniedziałku 18 czerwca) zdążył za jej pomocą wypłacić z konta kawalerzysty ponad 14 tysięcy złotych. Kupił m. in. nowy telewizor, lodówkę i skuter.

PIERWSZA RELACJA: Śmierć adiutanta bada prokuratura

od 7 lat
Wideo

Konto Amazon zagrożone? Pismak przeciwko oszustom

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na tomaszowmazowiecki.naszemiasto.pl Nasze Miasto