Powiat skarży wyrok nakazujący wypłatę odszkodowania 24 lekarzom TCZ

Niemal 300 tys. zł będzie musiało wypłacić 24 lekarzom Tomaszowskie Centrum Zdrowia, jeśli sąd drugiej instancji utrzyma w mocy wyrok z lipca tego roku. Sprawę na korzyść medyków rozstrzygnął wówczas Sąd Rejonowy w Tomaszowie. Powiat otrzymał już pisemne uzasadnienie i, zgodnie z zapowiedzią, prawnicy starosty przygotowali apelację. Wpłynęła ona właśnie do Sądu Okręgowego w Piotrkowie, bo tym razem to on pochyli się nad problemem podwyżek dla lekarzy z tomaszowskiego szpitala.

W liczącej około 20 stron apelacji prawnicy starają się wykazać cały szereg uchybień natury formalno-prawnej i materialnej. Przede wszystkim chodzi zaś o to, by wykazać, że starosta, podpisując porozumienie płacowe z lekarzami, z którego później się nie wywiązał, działał w warunkach groźby.
- Zarówno dokumenty, jak i zeznania świadków potwierdzają, że była groźba - podkreśla Włodzimierz Ciotucha, szef referatu prawnego w starostwie.

Powiat domaga się zmiany zaskarżonego wyroku i oddalenia powództwa lekarzy.
Jeśli jednak piotrkowski sąd utrzyma wyrok w mocy, TCZ będzie musiało wysupłać od 10 do 13 tys. zł dla każdego z 24 lekarzy podpisanych pod pozwem. Za to, że w styczniu 2008 roku starosta obiecał im wysokie podwyżki, których dotąd nie otrzymali (lekarze mieli dostać po 700 zł podwyżki, a wynagrodzenie zasadnicze miało wynosić 2,5 średnie krajowe).

Piotr Kagankiewicz tłumaczył, że porozumienie zawarł pod groźbą odejścia lekarzy od łóżek(400 pacjentom groziła ewakuacja), a taki dokument nie ma mocy prawnej. Sąd rejonowy uznał inaczej. Teraz oceni to sąd okręgowy. Według starosty, jeśli wyrok się uprawomocni, spowoduje całą falę roszczeń. Za 3 lata rekordziści dostaliby po niemal pół miliona złotych, a łączna kwota odszkodowań sięgnęłaby 15 do 20 mln zł.