Ze zwycięstwa Lechia powinna się cieszyć, bo goście okazali się groźnym zespołem i do przerwy mogli prowadzić już 3-0. Dwukrotnie jednak pojedynki sam na sam z napastnikami gości wygrał Patryk Grejber. W 18 min. obronił strzał Adama Ryczkowskiego, a w 24 min. nie dał się pokonać Filipowi Karbowemu, choć obaj gracze Legii strzelali z bliskiej odległości. Legia prowadzenie objęła po składnej i koronkowej akcji. Tym razem Patryk nie miał nic do powiedzenia. Lechia do przerwy grała wolno, ospale i na dłużej nie potrafiła przytrzymać piłki i zorganizować składnej akcji. Ani razu nie zagroziła bramce gości.
W II połowie kibice zobaczyli już zupełnie odmienioną Lechię. Trener dokonał trzech zmian i gra Lechii nabrała wreszcie tempa i rozmachu. Pod bramką gości zaczęło dochodzić do coraz groźniejszych sytuacji.
Lechia wyrównać już mogła w 52 min., ale Wiktor Żytek źle trafił głową w piłkę będąc w znakomitej sytuacji. W następnej akcji Lechia wyrównała. Niezawodny okazał się Marcin Mirecki pewnie kończąc akcję swojego zespołu.
Zwycięska dla Lechii bramka padła w 62 min. Po dośrodkowaniu piłki w pole karne niefrasobliwie uderzył ją czarnoskóry gracz Legii i piłka wylądowała w górnym rogu bramki warszawian. W końcówce spotkania tempo gry siadło i wynik już nie uległ zmianie.
W następnej kolejce (6 września) Lechia wyjeżdża do Łowicza na mecz z Pelikanem.
Pomeczowe wypowiedzi po meczu Włókniarz - Sparta
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?