Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

III liga. Lechia Tomaszów Maz. - Sokół Ostróda 2-2. Dwa gole Mateusza Brozia (FOTO)

Andrzej Wdowski
Lechia Tomaszów Maz. - Sokół Ostróda 2-2
Lechia Tomaszów Maz. - Sokół Ostróda 2-2 Andrzej Wdowski
W spotkaniu inaugurującym rozgrywki III ligi Lechia Tomaszów Maz. zremisowała dzisiaj (7 sierpnia) na własnym stadionie z Sokołem Ostróda 2-2. Do przerwy prowadzili goście 1-0. Oba gole dla gospodarzy zdobył Mateusz Broź, piłkarz pozyskany przez Lechię przed nowym sezonem.

Nie była to zbyt udana inauguracja w wykonaniu tomaszowskich piłkarzy. Szczególnie słabo gospodarze zaprezentowali się do przerwy. Tomaszowianie grali niedokładnie, przegrywali większość pojedynków w środku pola, w ich grze wyraźnie brakowało swobody i luzu w rozgrywaniu piłki. A szybko stracona bramka, bo już w 8 minucie, jeszcze dodatkowo sparaliżowała ich poczynania. Przy utracie gola niezbyt dobrze zachował się bramkarz Lechii, który przepuścił piłkę do siatki niemal z zerowego kąta. Pokonał go Sebastian Pączko.

W przerwie trener Grzegorz Wesołowski dokonał trzech zmian. Za bramkarza Artura Melona wszedł na boisko Patryk Grejber, za Adama Gołuńskiego - Jardel Muniz Cruz, a Pawła Szutenberga zmienił Wiktor Żytek.

I już pierwsza akcja tomaszowian w II połowie przyniosła wyrównanie. Krystian Kolasa w 49 min. idealnie zagrał z prawej strony do wbiegającego na pole karne Mateusza Brozia, który nie zastanawiając się strzelił silnie z pierwszej piłki i bramkarz Sokoła nie miał nic do powiedzenia.

Lechia przejęła po tym golu inicjatywę na boisku i coraz częściej podchodziła z piłką pod pole karne Sokoła. Obrońcy gości naciskani przez tomaszowskich piłkarzy zaczęli popełniać błędy.

Po szybkiej akcji tym razem lewą stroną boiska w 66 min. Lechia objęła prowadzenie. Kamil Szymczak ograł na lewej stronie rywala, dośrodkował w pole karne, a tam do piłki wyskoczył Mateusz Broź i strzałem głową po raz drugi pokonał bramkarza Sokoła.

Z prowadzenia Lechia nie cieszyła się jednak zbyt długo, albowiem goście w 77 min. wyrównali po bardzo kontrowersyjnym rzucie karnym. Patryka Grejbera pokonał z 11 metrów Robert Hirsz, strzelając precyzyjnie w lewy róg, podczas gdy bramkarz Lechii rzucił się w prawy róg.

Na dziesięć minut przed końcem losy meczu mógł rozstrzygnąć Wiktor Żytek, ale jego dobry, mocny strzał odbił na rzut rożny Kamil Kotkowski.

Remis jest sprawiedliwym wynikiem. Goście pokazali się z dobrej strony, grali odważnie, szybko i respektu przed Lechią nie mieli najmniejszego.

Gospodarze zaprezentowali się natomiast przeciętnie. Mało było w ich wykonaniu szybkich, płynnych akcji z których mogłoby coś pod bramką rywali wyniknąć. W zasadzie to Lechia po przerwie przeprowadziła trzy ładne akcje, z których dwie przyniosły jej powodzenie. Całe szczęście, że Lechia miała w składzie Mateusza Brozia...

Lechia: Artur Melon (46, Patryk Grejber) - Paweł Wolski, Paweł Magdoń, Paweł Szutenberg (46, Wiktor Żytek), Bartosz Widejko - Adam Gołuński (46, Jardel Muniz Cruz), Kamil Cyran, Kamil Szymczak, Marcin Mirecki - Krystian Kolasa (87, Patryk Miarka), Mateusz Broź. Trener Grzegorz Wesołowski.

W następnej kolejce Lechia grać będzie na wyjeździe z Sokołem Aleksandrów Łódzki. Mecz odbędzie się w sobotę o godz. 18.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na tomaszowmazowiecki.naszemiasto.pl Nasze Miasto