Lechia bardzo dobrze rozpoczęła ten pojedynek albowiem już w 3 minucie po strzale Jakuba Rozwandowicza w zamieszaniu podbramkowym objęła prowadzenie.\
Później optyczną przewagę posiadali goście, ale drugiego gola po półgodzinie gry znów zdobyła Lechia. W 33 min. po szybkiej kontrze i dośrodkowaniu z prawej strony przez Rozwandowicza, efektownym strzałem głową pokonał bramkarza gości Mateusz Broź.
Lechia do przerwy mogła dobić rywali, ale Marcin Mirecki, po zagraniu Brozia, zamiast momentalnie strzelać wdał się w drybling, a na końcu posłał piłkę ponad bramką.
W drugiej połowie goście w 55 min. po strzale głową Krzysztofa Cegiełki zdobyli kontaktowego gola i kibice zaczęli się obawiać o wynik. Ale Lechia przetrzymała krótki napór gości, a po nim to ona jeszcze dwukrotnie trafiła do siatki Ursusa.
W 76 min. padł gol, którego autorem był ponownie Jakub Rozwandowicz. W narożniku pola karnego ograł dwóch rywali i uderzeniem z lewej nogi posłał piłkę w samo okienko bramki Ursusa. Piękna bramka, która mogłaby być ozdobą każdego piłkarskiego pojedynku.
Na trzy minuty przed zakończeniem spotkania w zamieszaniu podbramkowym przytomnie zachował się Paweł Magdoń posyłając piłkę do siatki przeciwników i ustalając wynik na 4:1!
Teraz Lechię czeka wyjazd do Huragana Wołomin. A ponieważ Lechia na wyjazdach gra dobrze, to liczymy na kolejny dobry jej występ i kolejne punkty. Najlepiej trzy!
MECZ Z PERSPEKTYWY PSA. Wizyta psów z Fundacji Labrador
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?