Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Zabójcy idą pod sąd

Marek Obszarny
Ślady krwi ofiary przed mieszkaniem, w którym doszło do zbrodni
Ślady krwi ofiary przed mieszkaniem, w którym doszło do zbrodni Beata Dobrzyńska
Dwaj tomaszowianie oskarżeni o zabójstwo i wzniecenie pożaru dla zatarcia śladów przy ul. Słowackiego.

Zabili go zadając rany nożem, a następnie podpalili mieszkanie dla zatarcia śladów. Dwaj mieszkańcy Tomaszowa w wieku 30 i 34 lata staną wkrótce przed sądem, by odpowiedzieć za zamordowanie 34-latka. Grozi im kara do 25 lat więzienia lub dożywocie. Prokuratura Rejonowa w Tomaszowie Mazowieckim skierowała właśnie (14 lutego) do Sądu Okręgowego w Piotrkowie Trybunalskim akt oskarżenia w tej sprawie.

Obaj oskarżeni mają zarzuty zabójstwa, którego dopuścili się wspólnie i w porozumieniu, oraz zacierania śladów zbrodni poprzez podpalenie mieszkania, w którym doszło do tragedii.
- Jeden z nich by ł już wcześniej karany, działał więc w warunkach tzw. recydywy - informuje Elżbieta Spiżewska-Cyniak, prokurator rejonowy w Tomaszowie Maz.

Oskarżeni w śledztwie przyznali się do udziału w zbrodni. Jej motywy pozostają jednak niejasne. Jeden ze sprawców odmówił składania wyjaśnień. Drugi twierdzi, że zamordowany... sam prosił o śmierć. Miał mieć rzekomo wyrzuty sumienia za to, że w przeszłości doniósł na niego policji. "Weź mnie zabij" - prosił. To jednak tylko wersja podejrzanego i prokuratura podchodzi do niej z dużą rezerwą.

Wśród dowodów jest także nóż, który stał się narzędziem zbrodni. Badania DNA potwierdziły, że znalezione na nim ślady krwi, to krew ofiary.
Przypomnijmy. 22 sierpnia ub. r. około godziny 1.30 w bloku TTBS przy ul. Słowackiego w Tomaszowie doszło do pożaru mieszkania. Strażacy wyciągnęli nadpalone ciało 34 - letniego mężczyzny, a jego rówieśnik z podejrzeniem zatrucia tlenkiem węgla trafił do szpitala.

Początkowo mówiono, że mężczyzna zginął w pożarze. Tomaszowscy policjanci pod nadzorem prokuratury odtwarzali tymczasem ostatnie chwile życia zmarłego mężczyzny. - Kiedy coraz bardziej wdawali się w zakamarki całej sprawy, stwierdzali, iż denatowi, ktoś jednak "pomógł" zejść z tego świata, co potwierdzały ujawnione dowody - informowała Katarzyna Dutkiewicz, rzeczniczka tomaszowskiej policji.

Tydzień po pożarze policja zatrzymała sprawców.
Na ciele zamordowanego biegły wskazał dwie rany cięte szyi i dwie rany kłute klatki piersiowej. Stwierdził, że przyczyną śmierci 34-letniego tomaszowianina była tamponada serca wywołana przez jedną z dwóch ran kłutych, zadanych najprawdopodobniej nożem.

od 7 lat
Wideo

Konto Amazon zagrożone? Pismak przeciwko oszustom

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na tomaszowmazowiecki.naszemiasto.pl Nasze Miasto