Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Wrócić do futbolu i kolegów... - Michałem Politem o powrocie do zdrowia po wypadku w Popielawach

Andrzej Wdowski
Michał Polit jest obrońcą RKS Lechia 1923 Tomaszów Maz.
Michał Polit jest obrońcą RKS Lechia 1923 Tomaszów Maz. Dariusz Śmigielski
Z obrońcą RKS Lechia 1923 Tomaszów Maz. Michałem Politem, o przebytych operacjach i powrocie do zdrowia po wypadku w Popielawach, rozmawia Andrzej Wdowski

Zaraz po tragicznym wypadku trafił pan do tomaszowskiego szpitala, w którym przeszedł operację ręki w łokciu i śródstopia. Jak się pan aktualnie czuje? Pytamy też w imieniu kibiców Lechii, którzy bardzo interesują się pańskim zdrowiem.
Od poniedziałku jestem już w domu, w Łodzi. Czuję się coraz lepiej. Nie mogę na razie jeszcze tylko chodzić.

Operowane kończyny nie bolą pana?
Ból czasami się pojawia, ale dostaję zastrzyki i przechodzi. Przez miesiąc mam dużo leżeć i nic prawie nie robić. Później rozpocznę rehabilitację pod kierunkiem lekarza sportowego, aby wzmocnić mięśnie i powoli nabierać sił.

Leżąc w tomaszowskim szpitalu odwiedzali pana koledzy z drużyny, interesowali się pańskim losem...
Przychodzili codziennie trenerzy, działacze i koledzy z zespołu. Wszyscy życzyli mi szybkiego powrotu do zdrowia i oczywiście na boisko.

A jak pan myśli, kiedy to może nastąpić?
Chciałbym żeby stało się to jak najszybciej. Jestem jednak realistą. Jeśli udałoby mi się wybiec na boisko w rundzie wiosennej byłoby świetnie. Piłka to całe moje życie. Bez niej nie mógłbym chyba funkcjonować.

Wraca pan pamięcią do tamtego tragicznego zdarzenia? Pamięta pan co się wówczas stało na drodze w okolicach Popielaw?
Wszystko pamiętam doskonale do momentu uderzenia w mój samochód opla vectry, którego kierowca wykonywał niebezpieczny manewr wyprzedzania. Później urwał mi się film. Przytomność odzyskałem dopiero w szpitalu. Dziś jak na zdjęciach widzę co z mojego auta zostało, to aż mnie ciarki po krzyżu przechodzą. Ale staram się do tego nie wracać. Czasu się nie cofnie. Teraz trzeba myśleć pozytywnie o przyszłości.

Jak to się stało, że trafił pan do Lechii Tomaszów Maz.?
Grając w Widzewie na jednym ze spotkań pojawił się dyrektor Lechii Adam Król. Widocznie wpadłem mu w oko, bo miesiąc później zatelefonował do mnie z propozycją przeprowadzki do Tomaszowa i występów w Lechii. Zgodziłem się.

Nie żałuje pan dziś tej decyzji?
Absolutnie. Lechia to dobry klub żeby rozwijać swój talent i podnosić piłkarskie umiejętności.

Do tej dyscypliny trafił pan przypadkowo, czy chciał pan zostać piłkarzem od dziecka?
Piłka nożna interesowała mnie od małego. Przed blokiem cały wolny czas wykorzystywaliśmy na kopanie futbolówki. Do wstąpienia do klubu zachęcił mnie wujek, który uznał, że mam smykałkę do futbolu. To on właśnie zapisał mnie do ŁKS-u, bo w Widzewie nie było wtedy naboru. Do Widzewa jednak trafiłem grając w juniorach młodszych. Przeprowadzkę do tego klubu przyspieszył konflikt jaki miałem z jednym z trenerów grup młodzieżowych.

Wróćmy na koniec naszej rozmowy do piłki seniorskiej. Oglądał pan ostatnie dwa mecze reprezentacji Polski?
Z Włochami całe, a z Węgrami tylko drugą połowę. Włosi byli od nas lepsi przede wszystkim technicznie, no i szybciej grali piłką. Mecz z naszymi bratankami był wyrównany z naszą lekką przewagą. Najważniejsze jednak, że zakończył się dla nas zwycięsko.

Jak przyjął pan informację, że nasi zawodnicy występować będą w strojach bez orzełka na piersiach?
Byłem w szoku. Do tego nie powinno nigdy dojść. To nasze godło i powinniśmy dumnie je prezentować, a nie używać jakiś zamienników. Za żadne pieniądze.
Kibice w Tomaszowie czekają na szybki pański powrót do futbolu. W internecie informację o wypadku z pana udziałem przeczytało ponad 10 tys. osób!
Dziękuję wszystkim za pamięć i pozdrawiam serdecznie.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na tomaszowmazowiecki.naszemiasto.pl Nasze Miasto