Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

W okręgu piotrkowskim najwięcej pracy mają tomaszowscy prokuratorzy

Karolina Wojna, Marek Obszarny
Prokurator Witold Błaszczyk ma na biurku stosy akt
Prokurator Witold Błaszczyk ma na biurku stosy akt fot. Dariusz Śmigielski
Prawie 31 dochodzeń i śledztw miesięcznie ma na głowie każdy prokurator w Tomaszowie Mazowieckim. Takie obłożenie pracą w skali kraju daje naszym prokuratorom tytuł najbardziej zapracowanych.

- To średnie statystyczne obłożenie, bo rzeczywiste jest jeszcze większe - podkreśla Witold Błaszczyk, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Piotrkowie.

Do prokuratur w Piotrkowie, Bełchatowie, Tomaszowie, Opocznie i Radomsku, w których pracuje łącznie 51 prokuratorów, wpłynęło w 2010 roku w sumie 16,4 tysiąca spraw. W samym Piotrkowie - 4.730, a to i tak mniej niż rok wcześniej (5.012). Znaczący wzrost był natomiast w Tomaszowie, bo o ile w 2009 roku na biurka prokuratorów trafiły 3.041 sprawy, to w ubiegłym roku zająć się musieli już 3.317 postępowaniami.

Czy to znaczy, że brakuje prokuratorskich etatów, czy raczej to przestępcy tak się rozzuchwalili?

I jedno, i drugie. - Etatów nie przybywa - przyznaje prokurator Błaszczyk, bez komentarza zostawiając pytanie o przyczyny takiego stanu rzeczy.

Mniej dyplomatyczny jest Mateusz Martyniuk, rzecznik prasowy Prokuratury Generalnej, który od razu zaznacza, że średnie obciążenie danego prokuratora nie odzwierciedla ciężaru gatunkowego postępowań. Niestety, jeżeli chodzi o ewentualne zwiększenie etatów, nie pozostawia złudzeń kolegom z okręgu piotrkowskiego. Nowych nie będzie...

- Remedium na ten problem należy upatrywać w pragmatycznym i racjonalnym gospodarowaniu etatami oraz szukaniu rozwiązań prawnych - mówi prok. Martyniuk, obiecując przyjrzeć się wynikom pracy prokuratur okręgu piotrkowskiego. Te, mimo wysokiego obłożenia sprawami, prezentują się bowiem bardzo dobrze.

Skierowaniem do sądów aktów oskarżenia kończy się więcej niż co drugie śledztwo i dochodzenie (52 procent). Pozostałe są umarzane lub już na wstępie kończą się odmową wszczęcia postępowania.

- Nie sztuką jest, żeby na siłę kogoś oskarżać, ale tak przygotować akt oskarżenia, by postępowanie sądowe zakończyło się skazaniem - komentuje te dane Witold Błaszczyk.

A tu akurat śledczy mają się czym pochwalić, bo w skali całego okręgu tylko 1,1 procent spraw skierowanych do sądu zakończyło się uniewinnieniem (sądy uniewinniły 95 spośród 8.339 oskarżonych), a to znaczy, że niemal 99 proc. aktów oskarżenia sądy uznały za zasadne.

Sprawy w okręgu prowadzone są nie tylko skutecznie, ale i szybko - pod tym względem nasi prokuratorzy są w czołówce kraju. Tylko 1,5 procent postępowań trwa dłużej niż pół roku.

od 16 latprzemoc
Wideo

CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na tomaszowmazowiecki.naszemiasto.pl Nasze Miasto