W czwartek, 26 listopada o godzinie 19:00, dyżurny policji otrzymał informację o kradzieży ze szpitala wózka inwalidzkiego. Najpierw sprawdzono teren szpitala, jednak wózka nigdzie nie było. Razem z lekarzem dyżurującym ustalono ostatniego pacjenta, który tego dnia użytkował wózek, ten trop okazał się słuszny. Policjanci dotarli do jego miejsca zamieszkania.
- Drzwi otworzył 29-letni mieszkaniec Tomaszowa, który potwierdził że szpitalnym wózkiem przywiózł pacjentkę - mówi Katarzyna Dutkiewicz-Pawlikowska, rzecznik tomaszowskie policji. - Wózka jednak nigdzie nie było. Policjanci ustalili, iż został on schowany w jednej z komórek na sąsiedniej posesji.
Wózek inwalidzki został oddany do szpitala, a podejrzewany 29-latek został przywieziony do komendy policji. Mężczyzna „wydmuchał” w alkotest 1,5 promila. Noc spędził w policyjnym areszcie. Po wytrzeźwieniu zostanie przesłuchany. Za kradzież grozi do 5 lat więzienia.
META nie da ci zarobić bez pracy - nowe oszustwo
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?