Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Samowola budowlana koło Niebieskich Źródeł

Beata Dobrzyńska
Krajobraz w sąsiedztwie Niebieskich Źródeł
Krajobraz w sąsiedztwie Niebieskich Źródeł Beata Dobrzyńska
Bulwersująca samowola budowlana w bezpośrednim sąsiedztwie Rezerwatu Niebieskie Źródła. Dyrekcja Ochrony Środowiska przyjrzy się inwestycji koło rezerwatu.

Na działce przy ul. Modrzewskiego, tuż za zakrętem na Ludwikowie, właściciel zaczął stawiać ogrodzenie i wyrównywać teren piachem i gruzem, który niebezpiecznie zsuwa się do wypływającej z rezerwatu strugi. Zdaniem niektórych obserwatorów, inwestor znacznie wykroczył poza wcześniejsze granice działki, na której od lat stał spalony drewniany dom. Zbulwersowani są mieszkańcy, którym wydaje się niemożliwe, by w tak ścisłym sąsiedztwie rezerwatu ktoś mógł uzyskać pozwolenie na inwestycję.

Zaniepokojeni są też przyrodnicy, którzy zwracają uwagę, że wypływająca z rezerwatu struga wpada później do Pilicy i jest naturalnym korytarzem migracyjnym mniejszych zwierząt zamieszkujących rezerwat, a taka inwestycja to ingerencja w obszary objęte ścisłą ochroną przyrodniczą.
Tymczasem po interwencji okazało się, że właściciel rozpoczął stawianie płotu i bramy bezprawnie, sprawdzone zostanie także, czy miał prawo wyrównać teren, by tak zbliżyć się do wypływającej z rezerwatu strugi.

Jacek Kowalewski, radny Tomaszowa, jest zbulwersowany sprawą.
- Często przejeżdżam ulicą Modrzewskiego koło rezerwatu i byłem zaskoczony tym, co się tam dzieje. Właściciel stawiał betonowy płot przy samej granicy z rezerwatem, a może i nawet wkroczył na jego teren - mówi Jacek Kowalewski i dodaje, że udało mu się ustalić, iż ten teren w studium uwarunkowań i kierunków rozwoju jest objęty ochroną. Gdyby więc taki zapis znalazł się w powstającym miejscowym planie zagospodarowania, właściciel działki nie miałby żadnych szans na jakąkolwiek budowę w tym miejscu. Zdaniem Jacka Kowalewskiego, takie działki powinno wykupywać miasto i tym sposobem chronić sam rezerwat.

Radny sam zainterweniował u urzędników w magistracie i w nadzorze budowlanym, by zajęli się sprawą. Początkowo byli niechętni, ale w końcu przyjrzeli się sprawie.
- Byliśmy na miejscu i stwierdziliśmy, że na terenie działki, sąsiadującej bezpośrednio z rezerwatem objętym przecież programem "Natura 2000", właściciel postawił płot z bramą i wyrównał teren. Sporządziliśmy protokół i wysłaliśmy do Regionalnej Dyrekcji Ochro-ny Środowiska. Teraz ona sprawdzi, czy nie doszło w tej sprawie do nadużyć. My nic więcej nie możemy zrobić - mówi Agata Łęczycka z wydziału inżyniera miasta w magistracie.

O sprawie zostali powiadomieni także inspektorzy z Powiatowego Inspektoratu Nadzoru Budowlanego w Tomaszowie.
- Po sprawdzeniu okazało się, że właściciel nie miał żadnego pozwolenia na budowę płotu. Zdążył postawić już bramkę z kawałkiem płotu betonowego, a tego typu prace powinny zostać co najmniej zgłoszone do nadzoru budowlanego, a takiego zgłoszenia nie było - mówi Wojciech Kaczorowski, powiatowy inspektor nadzoru w Tomaszowie. - Wstrzymaliśmy roboty i nakazaliśmy zdemontowanie płotu. Na drugi dzień właściciel zastosował się do naszego nakazu.

Jak usłyszeliśmy w inspektoracie, na tym ich możliwości się kończą, bo ich zadanie to sprawdzanie legalności budów.
Z właścicielem działki przy ul. Modrzewskiego nie udało nam się skontaktować.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Plantatorzy ostrzegają - owoce w tym roku będą droższe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na tomaszowmazowiecki.naszemiasto.pl Nasze Miasto