W pierwszym secie wyrównany bój toczył się tylko na jego początku. Później przewagę zaczął uzyskiwać LKS Caro i wyszedł na prowadzenie 12:6. Przewaga wzrosła do dziesięciu oczek (18:8), a gospodarze popełniali coraz więcej błędów. Niesieni dopingiem około trzydziestoosobowej grupy kibiców zawodnicy LKS Caro Rzeczyca pewnie zmierzali po zwycięstwo w secie i chwilę potem dopięli swego, wygrywając 25:16.
Pierwsze akcje drugiej partii również należały do gości. Przy stanie 3:0 o czas poprosił trener gospodarzy - Michał Betleja. Przerwa zadziałała mobilizująco na miejscowych - po kilku dobrych akcjach był remis 8:8. Dzięki dobrej zagrywce przyjezdni zdołali jeszcze odskoczyć na dwa punkty, lecz w środkowej fazie seta Błękitni doszli do głosu, wypracowując sobie lekką przewagę, której nie oddali już do końca tej partii.
Wyrównany przebieg miał początek trzeciej odsłony. LKS Caro Rzeczyca zdołał co prawda odskoczyć na trzy punkty, lecz miejscowi szybko odrobili straty, a po ataku w siatkę przyjmującego gości, grający trener rzeczycan - Jarosław Sobczyński - poprosił o trzydzieści sekund przerwy (15:15). W samej końcówce dobrze funkcjonował blok przyjezdnych. Po serii udanych zagrań w tym elemencie zawodnicy z województwa łódzkiego mieli piłkę setową. Ostatni punkt w tej partii podarował przyjmujący Błękitnych - Tomasz Kotyla, zagrywając w siatkę. Caro Rzeczyca prowadził w Ropczycach już 2:1.
W czwartym secie goście szybko objęli prowadzenie 5:3. Póżniej Błękitni stopniowo wypracowywali sobie przewagę na boisku i gdy po prostej zaatakował Paweł Rusin, było 20:17. Goście zdołali w tej odsłonie zdobyć jeszcze dwa punkty, a set zakończył serią mocnych zagrywek Rusin i o wyniku pierwszego meczu barażowego miał zadecydować tie-break.
Jego początek był wyrównany, przy zmianie stron goście zdołali wyjść na dwupunktową przewagę. Błękitni szybko wyrównali, lecz chwilę potem przyjezdni ponownie prowadzili różnicą dwóch oczek 10-8. Końcówka należała jednak do gospodarzy, którzy wygrali 15:12 i cały mecz 3:2.
- Przegraliśmy ten mecz na własne życzenie - powiedział grający trener LKS Caro Jarosław Sobczyński. - Powinniśmy go wygrać 3:1. Graliśmy dobrze i skutecznie w obronie, ale katastrofalnie w ataku. Dziękujemy kibicom za wspaniały doping. Dzięki nim czuliśmy się jak w domu. Jesteśmy przekonani, że mocno wspierać nas także będą w sobotę w Rzeczycy w decydującym pojedynku. jego początek o godz. 18.
Błękitni Ropczyce - LKS Caro Rzeczyca 3:2 (16:25, 25:22, 22:25, 25:19, 15:12)
Błękitni: Sroka, Rusin P., Kochan, Róg, Godek, Goryl, Marć (libero) oraz Kotyla, Rusin W. i Stojek
LKS CARO : MICHAŁ KALITA, SEBASTIAN KOŁODZIEJCZYK, JAROSŁAW SOBCZYŃSKI, STEFAN OBRADOVIC, BARTEK KORYCIŃSKI, MICHAŁ JASKULSKI, PATRYK SZCZEPANIK - LIBERO NA ZMIANY WCHODZILI: PAWEŁ SĄPÓR, JAKUB ORZECHOWSKI, MICHAŁ BUCKI, RAFAŁ HENDZELEWSKI, TOMASZ ANTECZEK - LIBERO
Pomeczowe wypowiedzi po meczu Włókniarz - Sparta
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?