18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Bogusław Mec, znany w całej Polsce, zawsze pozostał tomaszowianinem

Beata Dobrzyńska
Bogusław Mec często bywał w Tomaszowie, promował swoje płyty, zasiadał w jury "Tomaszowskiej wiosny", dawał recitale i koncerty
Bogusław Mec często bywał w Tomaszowie, promował swoje płyty, zasiadał w jury "Tomaszowskiej wiosny", dawał recitale i koncerty Archiwum Dziennika Łódzkiego
Dzisiaj na cmentarzu w Łodzi zostanie pochowany Bogusław Mec, kompozytor, piosenkarz, muzyk. Artysta. I choć znany w całej Polsce, "przywłaszczony" przez Łódź, zawsze pozostał tomaszowianinem. Naszym Bogusiem...

Smutne wieści dotarły do nas w niedzielę rano. Bogusław Mec zmarł w szpitalu w Zgierzu. Przegrał z chorobą nowotworową, z którą walczył od 11 lat. Miał 65 lat. I choć większość życia mieszkał w Łodzi, to w Tomaszowie niemal wszyscy wiedzą, skąd pochodził, gdzie mieszkał w dzieciństwie, jak zaczynał swoją przygodę ze sztuką.

Ojciec Bogusława, Adam Mec, żołnierz, który walczył w kampanii wrześniowej, był kościelnym w ewangelickiej parafii Zbawiciela przy ul. św. Antoniego. Swoją żonę Janinę z domu Zieja, poznał podczas II wojny światowej w Niemczech jako więzień oflagu. Janina została tam wywieziona na roboty przymusowe. Po wojnie osiedlili się w Tomaszowie, gdzie zamieszkali na piętrze plebanii. W styczniu 1947 r. urodził się ich syn Bogusław. W tej parafii został ochrzczony przez znanego ks. Woldemara Gaspary'ego.

- Tutaj podziwiał witraże, chodził na nabożeństwa, tutaj był konfirmowany (luterański odpowiednik bierzmowania) w III niedzielę po Trójcy Świętej, dokładnie 18 czerwca 1961 roku - wspomina ks. Roman Pawlas, proboszcz ewangelickiej parafii w Tomaszowie. - Na tutejszej plebanii mieszkał, śpiewał w ewangelickim chórze, jako mały Boguś szalał w ogromnym, tajemniczym i pięknym przykościelnym parku i ogrodzie.

Mimo wyjazdu z Tomaszowa aż do śmierci pozostał formalnie członkiem tomaszowskiej parafii przy ul. św. Antoniego. Utrzymywał z nią kontakt, dając koncerty.
Ostatni raz wystąpił w swojej rodzinnej parafii w październiku 2006 r. z okazji 25-lecia ordynacji proboszcza, ks. Romana Pawlasa.

Mały Boguś chodził najpierw do nieistniejącej już szkoły podstawowej przy ul. Stolarskiej, potem do liceum pedagogicznego. Już wtedy wielu jego znajomych wiedziało, że będzie kimś wyjątkowym, przede wszystkim pięknie malował, ale jak się szybko okazało także miał talent muzyczny. Dowodem była na to kapela "Szare koty", założona jesienią 1963 roku. Pisze o niej w swojej książce "Moje miasto w rock'n'rollowym widzie" Antoni Malewski. Liderem kapeli był właśnie Bogusław (miał wtedy 16 lat), pomysłodawca nazwy, sam grał w niej na perkusji i śpiewał, oprócz niego w pierwszym składzie byli jeszcze Dzidek Skiba (śpiew, gitara basowa, Wojtek Kosiński (fortepian), Bolek Goździk (organy), Wojtek Pociejkin (saksofon), Andrzej Majzel (gitara). Próby odbywały się głównie w Ośrodku Przyjaźń. Przez kilka lat zespół się rozwijał, koncertował w Tomaszowie i nie tylko. Jeden z koncertów na Muszli w parku wspomina Antoni Malewski, także tomaszowski muzyk, znawca i fan rock'n'rolla. - Nie było mnie w Tomaszowie, gdy Szare koty zaczynały działalność, ale docierały do mnie pozytywne sygnały o ich graniu. Gdy wyszedłem z wojska w 1967 r. miałem okazję zobaczyć ich na żywo. Wywarli na mnie ogromne wrażenie, a szczególnie Boguś i jego głos - wspomina. - Czułem, że w moim mieście nareszcie powstała kapela, która może zaszumieć w kraju....

Czytaj dalej na następnej stronie...
Niestety Bogusław wyjechał studiować do Łodzi, skład wielokrotnie się zmieniał i nie przetrwał długo. Szybko jednak głośno zrobiło się o Bogusławie. To na studiach debiutował . Początek lat 70-tych to absolutnie jego czas. Występy na festiwalach w całej Polsce, także na tym najważniejszym w Opolu. W 1972 r. brawurowo wykonał "Jej portret" i podbił serca Polaków.

Pani Zofia, mieszkanka Tomaszowa, dobrze pamięta tamte czasy. - Wieści nie rozchodziły się wtedy tak szybko, jak dziś, ale wszyscy wiedzieliśmy, że to nasz Boguś - mówi. - Pamiętam, że z niecierpliwością czekałam na jego kolejne utwory, a przecież tak trudno je było wówczas zdobyć.

Tomaszowianin koncertował po całej Polsce, występował na festiwalach, w programach telewizyjnych, w duetach ze znanymi artystami. Lata 80-te to wyjazd tomaszowianina za granicę, wrócił w latach 90-tych, i znów zrobiło się o nim głośno, gdy zaczął występować w Gali Piosenki Biesiadnej. W 2001 r. wszystkim wstrząsnęła wiadomość o jego walce z chorobą. Białaczka zaatakowała nagle. Pierwsze starcie z białaczką wygrał dzięki starszej siostrze Danusi, która podarowała mu swój szpik. Niejednokrotnie jej później dziękował. To dzięki niej mógł znów wrócić do śpiewania. Nagrał płytę "Recepta na życie". Znów o sobie przypominał.

Przyjeżdżał do Tomaszowa, dawał recitale, spotykał się z fanami, cieszył się życiem, nie bał się opowiadać o chorobie, nieść pociechę, pokazywać, jak z nią walczyć. Podczas jego występów nie brakowało wzruszeń, wspomnień, podziękowań. Potem nagrał jeszcze jedną płytę "Duety", znów stanął na opolskiej scenie z Justyną Steczkowską.
- To nieprawda, że nie przyznawał się do Tomaszowa - protestuje Antoni Malewski. - W wywiadach, gdy pytano go o rodzinny dom, przypominał słowa "A może byśmy tak najmilszy..." i wszystko było jasne.

W ubiegłym roku rak znów zaatakował. Do Tomaszowa docierały informacje, że źle się czuje, był nawet pomysł, by znów w Tomaszowie zorganizować z nim spotkanie. Nie udało się. Bogusław pozostawił żonę Jolantę i córkę Luizę. Zaledwie dwa dni wcześniej śpiewał dla nich z okazji Dnia Kobiet. Oczkiem w głowie dziadka było też dwóch wnuków Franciszek i Ernest.

Artysta spocznie w alei zasłużonych na cmentarzu na Dołach w Łodzi.

od 7 lat
Wideo

Jak czytać kolory szlaków turystycznych?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na tomaszowmazowiecki.naszemiasto.pl Nasze Miasto