Rok 2021 roku przede wszystkim zaskoczył nas gwałtownymi zjawiskami pogodowymi. Nie ma praktycznie mieszkańca Tomaszowa, którego nie dotknęły skutki czerwcowego gradobicia. Zniszczone samochody, powybijane okna, podziurawione dachy, potłuczone meble ogrodowe i altanki, a także zbite uprawy - skutki były naprawdę opłakane. Niektórzy ze skutkami gradobicia nie uporali się do dzisiaj. Tomaszowscy strażacy w tym czasie mieli pełne ręce roboty, nawet po kilkaset wyjazdów dziennie.
To w Tomaszowie 24 czerwca padł nowy rekord maksymalnej średnicy gradziny w Polsce. Rekord potwierdzili Polscy Łowcy Burz.
- W czwartek o godz. 19.55 pani Magdalena Cecotka wykonała fotografię (jak się później okazało) największej gradziny znanej nauce jaka kiedykolwiek wystąpiła w Polsce. Spadła ona z lewoskrętnej superkomórki burzowej o godz. 19.45, jednak wcześniejsze wykonanie zdjęcia było niemożliwe ze względów bezpieczeństwa. Gradzinę zaobserwowano w północnej części Tomaszowa Mazowieckiego (woj. łódzkie). Po dokonaniu szacowania średnicy z uwzględnieniem błędu pomiarowego, wynosi ona 13,5 cm. Poprzedni rekord to 12 cm z 11.06.2019 r. z Gorzowa Wielkopolskiego - czytamy w na profilu Polscy Łowcy Burz.
W czwartek obserwowaliśmy niezwykłe nasilenie opadów gradu o średnicy przekraczającej 5 cm, nie notowane przynajmniej od kilkunastu lat. Uformowały się liczne superkomórki burzowe, z których niemal każda generowała opad gradu o średnicy powyżej 5 cm.
Jak dodają Łódzcy Łowcy Burz, którzy dokładnie obserwowali, co dzieje się w Tomaszowie, zeszły czwartek przeszedł oficjalnie do historii polskiej meteorologii.
- Precyzyjne badania zdjęć gradzin, jakie spadły nad Tomaszowem Mazowieckim pozwoliły oszacować ich średnicę na 13 cm i 50 mm. Nigdy przedtem, odkąd prowadzone są pomiary, nie spadł w Polsce grad takiej wielkości. Dodajmy, że wierzchołek chmury burzowej, która wygenerowała taki rekordowy grad, znajdował się na oszałamiającej wysokości 19 km - podsumowali badania Łódzcy Łowcy Burz.
W Tomaszowie Mazowieckim i najbliższej okolicy niszczycielskie działanie gradu odczuli niemal wszyscy mieszkańcy. Grad wielkości jajek dziurawił dachy, rozbijał okna dachowe, niszczył szyby w samochodach i tłukł karoserię. Wielu mieszkańców ma zniszczone uprawy, porozbijane szklarnie i meble ogrodowe. Tylko w ten jeden wieczór tomaszowska straż pożarna miała ponad 60 interwencji, z czego największa ilość dotyczyła przykrywania dachów zniszczonych przez grad. Interwencje przede wszystkim obejmowały Tomaszów Mazowiecki i gminę Tomaszów, w której najbardziej ucierpiało Wiaderno.
CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?