Rafał Zagozdon, prezydent Tomaszowa Mazowieckiego, nie będzie świętował powitania Nowego Roku. Starosta Piotr Kagankiewicz - przeciwnie, zamierza szaleć na balu do białego rana. Gdzie wybierają się na sylwestra ci, którzy decydują o życiu naszego miasta i powiatu?
- Żadnych planów sylwestrowych - ucina prezydent Zagozdon poproszony o chwilę rozmowy w przerwie sesji rady miejskiej. Szampański nastrój najwyraźniej mu nie dopisuje.
- Ale... - próbujemy dopytać. - Nie mam żadnych planów sylwestrowych. Powtarzam - odchodzi szybkim krokiem.
- Zostaje pan w domu? - Tak.
Przed telewizorem? - Nie wiem, nie wiem... - rzuca zniecierpliwiony, zanim zniknie w urzędowym gabinecie.
Znacznie bardziej rozmowny jest wiceprezydent Waldemar Wendrowski.
- Wybieram się z żoną na tańce, na których nie byliśmy chyba z pięć lat wstecz. Byliśmy oboje tak zagrzebani w pracy, że właściwie już nie było sił na tańce. Trzeba w końcu na nowo potrenować - uśmiecha się wiceprezydent. Nowy Rok powita na balu w hotelu Kruk nad Zalewem Sulejowskim. - To będzie elegancki bal, takie mam wrażenie. Koszt? 500 zł od pary.
Starosta Piotr Kagankiewicz trzy dni przed sylwestrem mówi, że... plany ma jeszcze niedoprecyzowane. Przyznaje, że propozycji jest kilka. Najpewniej wybierze się na bal w hotelu Mościcki w Spale (980 zł od pary).
- Lubię tańczyć, bawić się do białego rana - przyznaje. - Oczywiście o północy wzniosę toast lampką szampana.
Spokojniej spędzi tę noc Stanisław Stańdo, przewodniczący Rady Miejskiej w Tomaszowie. - Sylwestra będę spędzał w domu, w gronie rodzinnym. Przyjedzie syn z Łodzi, drugi syn z Bełchatowa, córka jest też.
Szampan jest przewidziany, ale nie w nadmiarze. - Na drugi dzień synowie wyjeżdżają autami, więc za dużo alkoholu nie będzie - wyjaśnia przewodniczący. Co na kolację? - A to już przygotowuje żona, ja w te sprawy nie wnikam. Co przygotuje, to wszyscy muszą zjeść.
Tomasz Kumek, wiceprzewodniczący Rady, będzie sylwestrowym dziadkiem pełną gębą.
- Dostałem prezent mikołajkowy: 6 grudnia urodziła mi się pierwsza w rodzinie wnuczka - wyznaje. - Będziemy więc spędzać czas z wnukami w domu. Taka rola dziadków. Żona się cieszy, bo została babcią, a do tej pory była tylko mężem dziadka, bo miałem dwóch wnuków - śmieje się Tomasz Kumek. Dodaje, że o północy wybiera się na balkon.
- Będziemy obserwować sztuczne ognie i zabawę tomaszowian. Mamy dobry widok z ul. Szerokiej na cały Tomaszów.
META nie da ci zarobić bez pracy - nowe oszustwo
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?