Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Unijnych pieniędzy na promocję tomaszowskich atrakcji na razie nie będzie

Joanna Dębiec, Beata Dobrzyńska
Czy to początek rewitalizacji pl. Kościuszki - pytają mieszkańcy? Nie, to tylko drobne naprawy
Czy to początek rewitalizacji pl. Kościuszki - pytają mieszkańcy? Nie, to tylko drobne naprawy Beata Dobrzyńska
Wiemy już, jakie błędy urzędnicy z Tomaszowa popełnili we wniosku o dofinansowanie promocji Tomaszowskiej Okrąglicy, czyli Niebieskich Źródeł, Skansenu Rzeki Pilicy i Grot Nagórzyckich.

Zgubiły ich m.in. wydatki na kamerkę, ekran i głośniki, które zdaniem urzędników z Łodzi, dofinansowaniu nie podlegają. Wniosek pracownicy wydziału rozwoju, strategii i promocji miasta tomaszowskiego magistratu złożyli w maju w Centrum Obsługi Przedsiębiorcy w Łodzi. Wniosek odrzucono.

Urzędnicy dostali już pismo z informacją o błędach, jakie popełnili. Okazuje się, że Łódź inaczej interpretuje przepisy, mimo iż wcześniej trwały liczne konsultacje. Poszło o wydatki na zakup tzw. środków trwałych.
- Dostalibyśmy pieniądze na uwzględnione w projekcie wydawnictwa i imprezy promocyjne, ale nie na sprzęt, m.in. ekran i kamerkę - tłumaczy Monika Tazbir, naczelnik wydziału rozwoju, strategii i promocji miasta. Sprzęty te umieszczono na liście środków kwalifikowanych do dofinansowania, a zdaniem COP-u zaliczają się do niekwalifikowanych.

Tomaszów nie zamierza się poddawać i dalej walczy o Okrąglicę, składając wniosek do kolejnego konkursu. Urzędnicy mają czas do 22 września. Jak zapewnia Monika Tazbir, projekt, który wyceniono na prawie 600 tys. zł, będzie taki sam. Zmniejszy się jednak pula kosztów miasta o zakwestionowane wydatki na sprzęt.
Jednocześnie w Urzędzie Marszałkowskim trwa ocena formalna naszych wniosków wchodzących w skład programu rewitalizacji. Okazało się już m.in., że tomaszowscy urzędnicy znów źle podzielili koszty. Na przykład w projekcie "Miasto otwarte", czyli dotyczącym m.in. Media-teki i Włókniarza, błędnie zakwalifikowano wydatki do unijnego wsparcia na kwotę ponad pół miliona zł. Wcześniej trzeba było też z tego powodu poprawiać wniosek dotyczący przebudowy pl. Kościuszki.

Radni miejscy, którzy musieli głosować nad zmianami, dopytywali, czy i dlaczego urzędnicy popełniają wciąż te same błędy?
- Te projekty były już przedmiotem oceny w Urzędzie Marszałkowskim i tych uwag nam nie wnoszono - przekonywała Barbara Koścista, skarbnik urzędu miasta.

Jak natomiast twierdzi Marcin Bugajski, członek zarządu województwa łódzkiego, to w interesie beneficjentów, czyli w tym przypadku samorządu, jest, by wniosek został starannie i dokładnie sprawdzony. W przypadku, jeśli urzędnicy unijni znajdą błędy, to beneficjent, a nie Urząd Marszałkowski będzie musiał zwrócić dotację.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Zwolnienia grupowe w Polsce. Ekspert uspokaja

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wróć na tomaszowmazowiecki.naszemiasto.pl Nasze Miasto