Postępowanie toczyło się od blisko roku, a ostateczna decyzja nie spodobała się mieszkańcom i władzom gminy. W Inowłodzu nie do końca zgadzają się z argumentami konserwatora i obawiają się zahamowania rozwoju miejscowości. Zwłaszcza że chroniony teren obejmuje ponad 40 ha i leży na terenie Inowłodza, Zakościela i Poświętnego. Działki, które zmieściły się w granicach wyznaczonych przez konserwatora, to głównie własność osób prywatnych i tutejszej parafii.
Przypomnijmy, że postępowanie toczy się już prawie dwa lata. Wiosną 2009 roku pojawiło się pierwsze ogłoszenie piotrkowskiej delegatury Wojewódzkiego Urzędu Ochrony Zabytków w Łodzi.
- Inowłodzki kościółek ma unikalne położenie - argumentował wtedy i podtrzymuje tę opinię także dziś Zygmunt Błaszczyk, kierownik piotrkowskiej delegatury Wojewódzkiego Urzędu Ochrony Zabytków. - Wpisanie otoczenia świątyni do rejestru ma zagwarantować historyczną i estetyczną harmonię tego terenu. Ma na celu ochronę wartości widokowych zabytku oraz zabezpieczenie przed szkodliwym oddziaływaniem czynników zewnętrznych.
Konserwator powiadomił właścicieli działek, które leżały w wyznaczonych granicach, o zamiarze wpisania ich do rejestru zabytków. Ogłoszenia pojawiały się w prasie i na tablicach ogłoszeń. Jednak dopiero ostateczna decyzja wywołała burzę.
- Sygnały o tym, że niektórzy mieszkańcy mieli problemy z pozyskaniem pozwolenia na budowę, mieliśmy już znacznie wcześniej. Kłopoty miały m.in. osoby, które chciały i inwestować wzdłuż ulicy Klasztornej - mówi Marcin Kubicz, sekretarz gminy Inowłódz. - Sprawa rzeczywiście ma dwie strony. Pierwsza, to ochrona terenów na samym wzgórzu, na którym stoi kościołek. Widok spod murów kościoła zapiera dech w piersiach, dobrze, by nic go nie zakłócało. Ale z drugiej strony, ochrona konserwatorska dotyczy też terenów położonych daleko od kościółka. Naszym zdaniem, ograniczenia z niej wynikające mogą przyhamować rozwój Inowłodza.
Władze gminy i mieszkańcy dopiero teraz zdali sobie sprawę, z czym wiąże się taka decyzja konserwatora. Na wielu działkach bez zgody konserwatora nie będzie można nic wybudować ani wyremontować. A jeśli zgoda konserwatora będzie, to i tak będzie trzeba zastosować się do wszystkich jego wskazówek.
Wójt Inowłodza już złożył odwołanie od styczniowej decyzji konserwatora do Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego. Teraz mieszkańcom Inowłodza pozostaje tylko czekać...
echodnia.eu Świętokrzyskie tulipany
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?