Ministerstwo Skarbu Państwa już po raz kolejny podchodzi do prywatyzacji firmy z ogromnymi tradycjami. Tym razem operacja może zakończyć się sukcesem.
O prywatyzacji producenta, znanego między innymi z przyczep samochodowych, mówi się od 2004 roku. Ostatnie podejście miało miejsce wiosną tego roku, wówczas na sprzedaż wystawiono 1,4 miliona akcji, każda warta 10 złotych. Zgłosiło się kilku poważnych oferentów, wśród nich była między innymi firma Complex, która współpracowała z Niewiadowem. Niestety, rozmowy zerwano, a na kolejny przetarg trzeba było czekać.
Nowy termin składania ofert Ministerstwo Skarbu Państwa podało w listopadzie. Minimalna cena 85 procent udziałów w spółce to 8, 6 miliona złotych. Termin składania ofert mija w piątek, a ich otwarcie odbędzie się w poniedziałek. Wiadomo, że zainteresowanie kupnem udziałów w firmie jest.
- Mamy nadzieję, że tym razem nasza sytuacja się wyjaśni, a tak długo oczekiwana prywatyzacja pozwoli nam rozwinąć skrzydła - mówi Jan Siczek, prezes zakładów w Niewiadowie.
Warto tu przypomnieć, że kondycja firmy nie jest zła, zakład cały czas inwestuje w nowe pomysły, ulepsza swoje produkty. Ostatnio m.in jest głośno o pierwszym polskim camperze, który pod Tomaszowem powstał na bazie fiata. Być może uda się uruchomić jego seryjną produkcję.
Na swoim koncie firma z Niewiadowa ma wielomilionowe kontrakty z armią polską. A także, o czym mało kto wie, produkcję hulajnóg.
Pracownicy mają podzielone zdania. Jedni boją się, że prywatyzacja może doprowadzić do upadku firmy, podobnie jak było w innych przypadkach. Inni upatrują w niej szansy dla zakładu. Jak będzie naprawdę, pokaże przyszły rok.
Strefa Biznesu: Inflacja będzie rosnąć, nawet do 6 proc.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?