We wtorek, 27 czerwca, przez dwie godziny mieszkańcy blokowali ulicę Białobrzeską. Protestowali w ten sposób przeciwko tirom na ulicach miasta. To już kolejny protest mieszkańców tej dzielnicy przeciwko tranzytowi przez Tomaszów, szczególnie biegnącemu ulicami Szczęśliwą, Mireckiego i Białobrzeską. Dziennie przejeżdża tędy kilkaset samochodów ciężarowych. Hałas, trzęsące się ściany domów, problemy z bezpiecznym przejściem prze ulicę czy jazdą rowerem - to tylko niektóre z niedogodności, z jakimi zmagają się mieszkańcy wielu ulic w Tomaszowie. Samochody ciężarowe rozjeżdżają ulic, chodniki i ronda i wciąż nie ma pomysłu, co z tym faktem zrobić.
Mieszkańcy Ludwikowa i Gustka swój protest zaczęli o godz. 15.30, przez dwie godziny chodzili po przejściu dla pieszych na Białobrzeskiej i choć po chwili dzięki sprawnej akcji policji na Białobrzeskiej zrobiło się pusto, to pozostała część miasta stanęła w korkach. Samochody stały na ul. Ściegiennego, św. Antoniego, Głowackiego, Nowowiejskiej, Spalskiej, Grota Roweckiego czy Orzeszkowej. Choć samochody osobowe mogły objechać ulicą Modrzewskiego i Ludwikowską, to już ciężarówki musiały znacznie nadłożyć trasy, lub na dwie godziny zrobić sobie postój.
- Nasz protest nie jest wymierzony w kierowców i przepraszamy ich za niedogodności, wiemy, że oni nie mają innego wyjścia, ale chcemy zwrócić uwagę władz miasta, powiatu i województwa na nasz problem - mówili mieszkańcy i zapowiadali kolejne podobne akcje.
Na proteście obecny był m.in. Paweł Łuczak, radny powiatowy, którzy mówił, że złożył do władz powiatu wniosek o wyznaczenie punktu na rogatkach miasta, w którym tiry będą ważone i sprawdzane pod kątem przeładowania. - Z obserwacji po wprowadzeniu podobnych rozwiązań w innych miastach wynika, że ilość tirów wjeżdżających do miast spadła nawet o połowę - mówi radny Łuczak i dodał, że na razie zarząd powiatu nie podchwycił tego pomysłu.
W ostatnim czasie władze powiatu próbowały dość chaotycznie wprowadzić zakaz wjazdu dla tirów do miasta, nie odbyły się jednak żadne konsultacje z przedsiębiorcami i firmami transportowymi, które natychmiast zaprotestowały, bo nie dano im żadnej alternatywy ani czasu na przygotowanie się do zmian. Po kilku tygodniach obowiązywania zakazu, władze powiatu wycofały się z tego pomysłu.
Wydaje się dziś, że jedynym pomysłem, by tiry zniknęły z ulic Tomaszowa jest budowa obwodnicy miasta, a dokładnie to drogi S-74 od Łodzi w kierunku Kielc. Mówił o tym na proteście Jacek Kowalewski, wieloletni samorządowiec i orędownik budowy tej drogi. Potrzebę taką widzi również prezydent Marcin Witko, który zapowiadał, że będzie lobbował w Warszawie za budową tej drogi, ale na razie żadnych efektów nie widać.
Zobacz film z protestu na Białobrzeskiej:
Policyjne drony na Podkarpaciu w akcji
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?