Po tym, jak radni miejscy nie zgodzili się na obniżkę pensji prezydenta Tomaszowa Marcina Witko, ten sam zawnioskował, by skarbnik miasta mu ją obniżyła.
Przypomnimy, że na sesji w lipcu większość radnych miejskich była przeciwko obniżce pensji prezydenta Tomaszowa Maz. z ponad 15 tys. zł o kwotę 1590 zł. Sytuacja zaskoczyła nawet samego prezydenta, który oczywiście chciał się podporządkować przepisom uchwalonym w Warszawie, tym bardziej, że zarówno rada miejska, jak i prezydent są przecież związani z Prawem i Sprawiedliwością. Prezydent sam więc zawnioskował o obniżkę wynagrodzenia.
- Powstała sytuacja patowa z punktu widzenia prawnego. Każde rozwiązanie jest w jakiś sposób prawnie wadliwe - do tej pory funkcjonują rozbieżne opinie prawne, w całej Polsce - mówi Joanna Budny, rzecznik prezydenta. - Na podstawie limitów pensje określa rada miasta, to są wyłącznie jej kompetencje, tu tej uchwały jednak nie ma. Prezydent nie chce zaostrzać konfliktu, środki publiczne są najważniejsze, biorąc więc pod uwagę przepisy ustawy o finansach publicznych, skierował jeszcze dniu sesji do skarbnik pismo o wypłatę mniejszej pensji, zgodnie z rozporządzeniem, przynajmniej do czasu rozstrzygnięcia kwestii spornych. Czekamy na decyzje w tej sprawie wojewody, jednocześnie wystąpiliśmy o opinię do Regionalnej Izby Obrachunkowej.
CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?