W okolice Tomaszowa przyjechało dziesięciu przyrodników z Łódzkiej Grupy Chiropterologicznej pod opieką dra Janusza Hajduka z Uniwersytetu Łódzkiego, którzy przez kilka godzin liczyli te pożyteczne latające ssaki. Wspierał ich znany piotrkowski przyrodnik Zbigniew Kołudzki.
Jak mówią naukowcy, liczenie to praca niełatwa i wymagająca doświadczenia. Przyrodnicy musieli dokładnie obejrzeć wszelkie zakamarki militarnych budowli. Jak mówią, nietoperze potrafią się wciskać w szczeliny murów i są wówczas z zewnątrz niewidoczne. Zimują też ściśnięte ze sobą w licznych koloniach, a wtedy przypominają rozległą, wypukłą plamę.
Zima to najtrudniejszy okres dla nietoperzy. Brak pokarmu zmusza je do przejścia w stan hibernacji, a wtedy są prawie bezbronne. Tym bardziej trzeba uważać, ponieważ poruszone w trakcie liczenia mogą odpaść od ściany i stać się łatwym kąskiem dla gryzoni lub kotów.
W żelbetonowym bunkrze w Jeleniu doliczono się jedynie 50 mopków, gacków i nocków. Natomiast w liczącym ponad 380 metrów bunkrze w Konewce, który jest zagospodarowany turystycznie i gdzie zagląda wiele osób, doliczono się aż 600 osobników. To liczba podobna jak w latach poprzednich.
Chiropterolodzy z Łodzi zafascynowani są nietoperzami udowadniają, że nie należy się bać tych niewielkich zwierzątek. Dodają, że latem jeden nietoperz w ciągu nocy potrafi złowić do 3 tysięcy komarów, a wszelkie nieprzychylne tym ssakom przesądy są skutkiem niewiedzy.
Strefa Biznesu: Plantatorzy ostrzegają - owoce w tym roku będą droższe
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?