Inspektorzy w asyście policji na teren zakładu wkroczyli w poniedziałek, na miejscu znaleźli około 600 kurczaków już ubitych do momentu wstrzymania uboju przez inspektorów oraz kolejnych 900 sztuk przygotowanych do uboju, w sumie około tony drobiu.
- Zakład przetwórstwa drobiu w Łazisku dostał pod koniec ubiegłego roku decyzję o wstrzymaniu produkcji do czasu usunięcia uchybień stwierdzonych przez naszych inspektorów - mówi lek. wet. Krzysztof Zając, powiatowy lekarz weterynarii w Tomaszowie i dodaje, że uchybienia dotyczyły warunków panujących w zakładzie i były na tyle poważne, że właściciel otrzymał decyzję o nakazie wstrzymania produkcji do momentu usunięcia uchybień. - Mimo upływu czasu właściciel zakładu nie zgłosił nam, by uchybienia zostały usunięte, a my chcieliśmy sprawdzić, co dzieje się w zakładzie. Stąd wizyta naszych inspektorów - mówi lekarz.
Drób został uznany za niezdatny do spożycia przez ludzi i został przekazany do utylizacji.
Nam udało się porozmawiać z właścicielem zakładu. - Ubój był prowadzony na własne potrzeby. Mamy hodowlę kurczaków, one urosły i trzeba było ubić - mówi właściciel pan Andrzej. - Działalność sam zawiesiłem, bo prowadziłem rozbudowę zakładu - dodaje.
To nie jedyny zakład w powiecie tomaszowskim, który skontrolowali inspektorzy weterynarii. Odwiedzili także zakład uboju w Dąbrowie w gminie Lubochnia. Tam także, pomimo że właściciel zawiesił produkcję, inspektorzy chcieli sprawdzić, co dzieje się w zakładzie i także mają przypuszczenia, że ubój był prowadzony. Także w tej sprawie wszczęli postępowanie
echodnia.eu Świętokrzyskie tulipany
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?