Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

My, głodni niepodległości

Joanna Dębiec
Przedstawienie patriotyczne teatru amatorskiego w Opocznie w 1918 r. W środku  burmistrz Stefan Janas
Przedstawienie patriotyczne teatru amatorskiego w Opocznie w 1918 r. W środku burmistrz Stefan Janas Ze Zbiorów Muzeum Regionalnego w Opocznie
O tym, jak tomaszowianie i opocznianie pragnęli niepodległości świadczą ich postawy. Wstępowali do Legionów Polskich, budowali pomniki Tadeuszowi Kościuszce i... spiskowali

Chcemy Polski Niepodległej, abyśmy tam mogli urządzić życie lepsze i sprawiedliwsze dla wszystkich - mówił niegdyś marszałek Józef Piłsudski. Z lepszym życiem i sprawiedliwością bywało potem różnie, ale smak upragnionej wolności Polacy poznali...

Odzyskanie niepodległości w 1918 r. nie byłoby możliwe nie tylko bez sprzyjającej sytuacji międzynarodowej, ale też bez wiary Polaków w pozytywne zmiany. Przejawiała się ona zarówno w romantycznych czynach zbrojnych, jak i codziennej, ciężkiej pracy, kultywowaniu tradycji i obronie ojczystego języka. Na ziemi tomaszowskiej i opoczyńskiej także uwidaczniały się dążenia niepodległościowe. Przybrały na sile w czasie I wojny światowej.

Dużą rolę w krzewieniu ducha patriotycznego odegrali w Opocznie legioniści, którzy przybyli do miasta za armią austriacką w 1915 r. W domu Makarewiczów przy Rynku zainstalowali swoją Komendę Werbunkową, która przyjmowała chętnych do szeregów. Dołączyli do nich min. Mikołaj Badura, Stefan Ogłoziński, Jan Zając, Piotr Cieślak, Aleksander Stanisławski, Franciszek Zienciak, Piotr Piekarski, Stanisław Lewicki i Stanisław Zięba. Z inicjatywy legionistów w Opocznie organizowano akademie, przedstawienia teatralne oraz odczyty związane z rocznicami historycznymi. W urządzaniu tych uroczystości, poprzez udostępnianie swojej siedziby, pomagała Opoczyńskia Straż Ogniowa, którą kierowali Karol Kunkel, Jan Włoszczewski, Rudolf Chrząstowski, Stefan Janas i Ignacy Białowiejski. Utrzymanie kosztownej jednostki nie byłoby zaś możliwe bez opocznian, organizujących na ten cel loterie fantowe i przedstawienia.

Mieszkańcy Opoczna świętowali też i to za zgodą władz okupacyjnych rocznice narodowe. - W 125 rocznicę uchwalenia Konstytucji 3 Maja otworzono czytelnię, która nazwę wzięła właśnie od tej uroczystości- mówi Lidia Świątek z Muzeum Regionalnego w Opocznie.
W 1917 r. Polacy obchodzili zaś setną rocznicę śmierci Tadeusza Kościuszki, czego wyrazem było m.in. stawianie mu pomników.

Jak pisał Andrzej Kędzierski z tomaszowskiego muzeum, z inicjatywą wzniesienia w Tomaszowie pomnika Kościuszki, wyszła Łódzka Okręgowa Rada Opiekuńcza. Pomysł realizował Komitet Obchodu Kościuszkowskiego, a poparła go zdecydowana większość mieszkańców. Zbiórka pieniędzy na pomnik odbyła się 15 października 1917 r. Kwestowano na ulicach i w domach. Młodzież sprzedawała też znaczki pamiątkowe obchodów kościuszkowskich. Dzień wcześniej, w niedzielę, w miejscu, gdzie zaplanowano postawić pomnik, wkopano zaś kamień z wyrytymi datami 15.X.17 -3.V.18, sugerujący, że powstanie on w rocznicę uchwalenia Konstytucji 3 Maja. Później tomaszowianie w Straży Ogniowej wysłuchali wykładów doktora Stanisława Narewskiego o bohaterze, a w sali teatru "Modern" (Włókniarz) podziwiali występy muzyczne. Imprezy ku czci Kościuszki zorganizowano też w poniedziałek, ale pomnik odsłonięto dopiero 3 listopada 1918 r. Uroczystość zamieniła się wielką manifestację patriotyczną. Niemcy przed entuzjazmem tłumu zabezpieczyli się ustawieniem dwóch karabinów maszynowych na balkonie ówczesnego magistratu.

Także w Opocznie uczczono Tadeusza Kościuszkę. Jego popiersie powstało na dawnym cokole pomnika wdzięczności dla cara. Potem opocznianie troskliwie otulali je słomą , ale i tak na zimę ulegało erozji. W latach 20. kamieniarze z Żarnowa wykuli stojący do dziś pomnik z piaskowca.
O budzeniu się ducha narodowego świadczyć może także manifestacja do jakiej doszło w Opocznie na znak protestu przeciwko oderwaniu od Polski Chełmszczyzny, w myśl postanowień pokoju brzeskiego w 1918 r. Podobna, jak dowiadujemy się z relacji Michała Maćkowiaka-Marsfelda odbyła się w Tomaszowie. Ludność szturmowała magistrat, a tomaszowianki na ulicach rzucały się na patrole wojskowe.

W Opocznie i Tomaszowie, podobnie jak w innych miejscowościach na ziemiach polskich, zawiązały się również tajne ogniwa Polskiej Organizacji Wojskowej, zajmującej się szkoleniem wojskowym młodzieży i dywersją. Pod wpływem POW znalazła się duża liczba tomaszowskich skautów, a także byli legioniści.
Jesienią 1918 r. członkowie POW w Opocznie na czele ze Stefanem Janasem, późniejszym burmistrzem, zebrali się w szopie strażackiej i ruszyli na ulice miasta min. do kamienicy Mantorskich, gdzie stacjonowali żołnierze austriaccy. Dowódca garnizonu austriackiego próbował stawiać opór, lecz jego żołnierze poddali się bez walki. Opocznianie stopniowo zajmowali wszystkie ważniejsze punkty w mieście. Obsadzali magazyny żywnościowe, zbożowe i piekarnie. Opoczno było wolne...
W Tomaszowie na dworcu kolejowym peowiacy zażądali od kapitana Richtera, dowódcy niemieckiej kompanii ze Spały, oddania broni i sprzętu, grożąc wezwaniem posiłków zza Pilicy. Wojsko poddało się. Tylko jeden z żołnierzy bronił się i strzelił do Polaków, ale na szczęście nikt nie ucierpiał.

12 listopada o godz. 16 Tomaszów był oswobodzony. Zapanowała euforia, a biało-czerwone flagi dumnie zawisły w oknach. W Opocznie zasadzono zaś dęby wolności.

od 7 lat
Wideo

META nie da ci zarobić bez pracy - nowe oszustwo

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na tomaszowmazowiecki.naszemiasto.pl Nasze Miasto