Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Mecz Lechia - ŁKS, sobota, godz. 15. Służby porządkowe postawione na nogi

Andrzej Wdowski
Sobotnie (27 września) spotkanie o mistrzostwo III ligi pomiędzy Lechią Tomaszów Maz. a ŁKS Łódź obejrzeć będzie mogło nie więcej niż 999 kibiców. Wśród nich znajdować się ma zorganizowana 45-osobowa grupa fanów łódzkiej drużyny. Mecz z ŁKS-em to mecz podwyższonego ryzyka. Służby porządkowe postawił na nogi. Są zalecenia dla tomaszowskich kibiców. Zarząd klubu mając na względzie bezpieczeństwo, prosi o ich respektowanie...

Mecz podwyższonego ryzyka...

Niemal wszystkie mecze z udziałem łódzkiego zespołu zaliczane są do spotkań podwyższonego ryzyka. A to z tego względu, że fani ŁKS nie zawsze właściwie zachowują się na stadionach, często je niszczą, wszczynają burdy i policja oraz służby porządkowe mają z nimi nie lada problem.
Te właśnie obawy i strach przed kibicami z Łodzi sprawiły, że właściciel obiektu Ośrodek Sportu i Rekreacji w Tomaszowie Maz. zalecił władzom Lechii aby maksymalna liczba kibiców wpuszczonych na teren stadionu podczas trwania całego meczu nie przekroczyła 200 osób, a mecz odbywał się bez udziału kibiców ŁKS.
Takie sugestie - z obawy o zapewnienie bezpieczeństwa - znalazły się w piśmie komendanta powiatowego policji w Tomaszowie Maz., jakie skierowane zostało do prezydenta miasta i również do wiadomości klubu.

Gabriel Olejnik, komendant powiatowy tomaszowskiej policji tłumaczył to chęcią ograniczenia do minimum ewentualnego niebezpieczeństwa.
- Wiadomo jak się zachowują kibice ŁKS - mówił komendant. I dodał, że obawy dotyczą nie tyle konfrontacji fanów ŁKS z kibicami Lechii, ile starć z... tomaszowskimi sympatykami Widzewa.

Fani Lechii czekają na nowe trybuny

Informacja o ograniczeniu liczby kibiców do 200 osób mocno poirytowała tomaszowskich fanów Lechii. Dali temu wyraz w telefonach do redakcji.
- Wychodząc z założenia, że będzie bezpiecznie na stadionie jak się nikogo nie wpuści, to już lepiej od razu zawiesić rozgrywki, bo jaki jest sens ich prowadzenia przy pustych trybunach - irytuje się Tadeusz Przybylski, długoletni fan Lechii. - Miasto jako gospodarz obiektu nie zrobiło do tej pory nic, by kibice mogli oglądać mecz w miarę komfortowych warunkach, mimo wielokrotnych zapewnień o potrzebie wybudowania trybuny. W tej sytuacji, za każdym razem, jak na stadion chce wejść więcej osób, zaczynają się problemy. Nie wyobrażam sobie, co by się działo, gdyby tak Lechia awansowała do II ligi.

200 kibiców? - to chyba jakiś żart

Na warunki zaproponowanie przez OSiR, a zasugerowane ośrodkowi przez policję, absolutnie zgodzić się nie chcieli działacze RKS Lechia.
- OSiR nie ma żadnych podstaw prawnych, by w ten sposób karać kibiców zarówno naszych, jak i przyjezdnych - uważał Michał Goździk, prezes Lechii. - Na jakiej podstawie OSiR ocenił, że na mecz może wejść 200, a nie 50 czy 500 osób. A już zupełnie bezprawne jest odmówienie wejścia na stadion kibicom ŁKS. Czy oni byli już za coś karani, czy mają zakaz stadionowy?
To muszą regulować określone przepisy, a nie czyjeś "widzimisię". Mecz, owszem jest podwyższonego ryzyka, ale czy to ma automatycznie oznaczać, że będzie się toczył bez udziału kibiców? Trzeba się do niego starannie przygotować z wyprzedzeniem, a nie wydawać bzdurne zalecenia - uważał prezes.

Mecz może obejrzeć 999 kibiców, w tym 45 z Łodzi

Sprawa meczu Lechii z ŁKS-em stała się na tyle poważna i ważna, że postanowiono zorganizować spotkanie wszystkich zainteresowanych stron. Doszło do niego we wtorek (23 września) w komendzie powiatowej policji z udziałem przedstawicieli klubu, OSiR, agencji ochrony.
- Doszliśmy do porozumienia - powiedział po spotkaniu prezes Lechii Michał Goździk. - Ostatecznie na stadion będzie mogło wejść 999 osób, w tym 45-osobowa grupa kibiców ŁKS. Mecz wywołuje w Tomaszowie Maz. i w regionie duże zainteresowanie, i może go chcieć obejrzeć więcej niż 1000 osób, ale to co ustaliliśmy i tak jest dużo korzystniejsze od wcześniejszych zaleceń, które mówiły o wpuszczeniu na obiekt tylko 200 osób.

Na spotkaniu padły także inne istotne zalecenia i prezes Goździk apeluje do kibiców aby się do nich stosowali, co usprawni wejście na stadion.
- Zachęcam kibiców, by na mecz wybrali się pieszo, ewentualnie środkami miejskiej komunikacji, bo będzie problem z parkowaniem - mówi Goździk. - Proszę też ich, by zabrali ze sobą jakieś dokumenty tożsamości z adresem zamieszkania. Wejście dla naszych kibiców będzie od strony Lidla. Kasy biletowe czynne już będą od godziny 12. Obowiązywać będzie zasada "kto pierwszy ten lepszy".

Policja przygotowana na każdą ewentualność

Jak się dowiedzieliśmy na mecz do Tomaszowa Maz. wybiera się co najmniej 300-osobowa grupa łodzian. A jak wiemy dla kibiców gości zarezerwowano jedynie 45 biletów. A co będzie z tymi, którzy nie wejdą na stadion?
Katarzyna Pawlikowska-Dutkiewicz, rzeczniczka prasowa policji zapewnia, że jest ona przygotowana na każdą ewentualność i będzie natychmiast reagować w zależności od rozwijającej się sytuacji. - Mamy opracowanych kilka wariantów i wiemy jak reagować w takich sytuacjach - zaznacza.
Kibiców ŁKS ma pilotować na stadion od strony Wolbórki specjalny oddział policji z Łodzi.

Fani ŁKS mają być zgromadzeni na placu przed Powiatowym Urzędem Pracy przy ul. Konstytucji 3 Maja i stamtąd policja ma ich poprowadzić na ul. Nowowiejską.
Jak zajdzie potrzeba, obie ulice na pewien czas wyłączone zostaną z ruchu.

Nie będzie pieniędzy na rozbiórkę trybuny głównej
180 tys. zł przeznaczą na inny cel...

Na środowej sesji Rady Miejskiej w Tomaszowie Maz. prezydent zdecydował o odstąpieniu od rozbiórki trybun boiska głównego Ośrodka Sportu i Rekreacji przy ul. Nowowiejskiej, na którym swoje mistrzowskie mecze rozgrywa III-ligowa Lechia. A na ten cel wcześniej zapisanych zostało w budżecie 180 tys. zł. Był to jeden z punktów dotyczących zmian w budżecie. Niemal wszyscy radni zagłosowali za zmianami.
Tylko jeden z radnych, Tomasz Trzonek, był temu przeciwny.
Zapytaliśmy go dlaczego?

- Uważam bowiem, że te pieniądze powinny pozostać w dyspozycji Ośrodka Sportu i Rekreacji - powiedział radny Trzonek. - Po to chociażby, żeby poprawić wizerunkowo cały obiekt, którego estetyka pozostawia bardzo wiele do życzenia. Ja walczyłem o tę trybunę, która wygląda koszmarnie i żałuję bardzo, że do jej rozebrania nie dojdzie. Zresztą prezydent też przebudowę tej trybuny obiecywał i się z tego wycofał. Ale pieniądze powinny zostać na OSiR-ze, bo jest na tym obiekcie wiele do zrobienia. Chociażby wymalowanie bramy, albo jej wymienienie, albo zrobienie drogi za halą w kierunku hotelu, żeby kibice nie musieli chodzić po błocie i wodzie.
Radny Tomasz Trzonek zapowiedział, że napisze nowy wniosek w sprawie pieniędzy dla OSiR
z wykorzystaniem ich tylko na stadion, żeby poprawić jego wizerunek i bezpieczeństwo kibiców. Ma jednak świadomość, że jeśli nawet wniosek poprą jego koledzy radni, to i tak głos decydujący mieć będzie prezydent Rafał Zagozdon.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na tomaszowmazowiecki.naszemiasto.pl Nasze Miasto