Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Lechia-Broń 0-0. Stracili punkty i bramkarza Holewińskiego

Andrzej Wdowski
W meczu na szczycie pomiędzy liderem III ligi Lechią a wiceliderem Bronią padł bezbramkowy remis
W meczu na szczycie pomiędzy liderem III ligi Lechią a wiceliderem Bronią padł bezbramkowy remis Andrzej Wdowski
Lechia-Broń 0-0. Stracili punkty i bramkarza Artura Holewińskiego, który doznał w 56 minucie kontuzji nosa. W meczu na szczycie III ligi pomiędzy liderem i wiceliderem tabeli kibice nie doczekali się bramek. Spotkanie oglądał znakomity bokser wagi ciężkiej Tomasz Adamek, który kolejny raz wpadł do Tomaszowa Maz. Towarzyszył mu znany komentator bokserski Janusz Pindera.

Lechia-Broń 0-0. Stracili punkty i bramkarza

Było to spotkanie dwóch dobrze zorganizowanych zespołów, które nieprzypadkowo zajmują dwa czołowe miejsca w tabeli III ligi.Tomaszowianie byli drużyną dominującą, stworzyli też więcej dobrych okazji pod bramką Broni, ale nie zdołali pokonać golkipera z Radomia Kevina McMullena.

Po grze obu zespołów można jednak było oczekiwać większych emocji, a zwłaszcza podbramkowych spięć, których jednak za wiele nie było. Stwarzała je przede wszystkim Lechia.

Do przerwy tomaszowianie mieli dwie sytuacje z których można było zdobyć gola.

W 18 min. Marcin Mirecki otrzymał dobre podanie z lewej strony boiska, strzelił po długim rogu, ale piłka nieznacznie minęła słupek bramki Broni. Gdyby trafił w światło bramki byłoby 1-0.

Tuż przed przerwą dokładne podanie otrzymał Daniel Potakowski, zamiast jednak uderzać piłkę z powietrza próbował ją przyjmować i zaprzepaścił okazję.

Potakowski, także w II połowie, w 74 min. po szybkiej kontrze był na dobrej pozycji, ale jego strzał obronił golkiper Broni.

Cztery minuty później na bramkę gości uderzał Marcin Mirecki, ale jego strzał w ostatniej chwili zablokował Wojciech Gorczyca.

Goście najlepszą okazję mieli w 43 minucie, ale piłka po potężnym strzale z lewej strony w wykonaniu Mariusza Marczaka poszybowała wysoko nad poprzeczką.

W 56 minucie kontuzji doznał bramkarz Lechii Artur Holewiński. Podczas interwencji w polu karnym uderzony został łokciem w nos. Ból był na tyle silny, że bramkarz Lechii 2 minuty później musiał opuścić plac gry. Zastąpił go Michał Chachuła.

Holewiński odwieziony został do szpitala, albowiem zachodziło podejrzenie, że może mieć pęknięty bądź złamany nos. Po prześwietleniu okazało się, że nos jest złamany. Holewińskiego czeka więc przymusowa przerwa, oby nie trwała zbyt długo.

Lechia: Holewiński (58, Chachuła) - Matysiak, Cyran, Dolot, Milczarek - Potakowski, Morgaś (60, Witczak), Szymczak, Mirecki - Król, Piechna (84, Rakowski). Trener Aleksandar Majić.

Żółte kartki - Szymczak, Morgaś, Witczak - Rdzanek, Ankurowski,

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na tomaszowmazowiecki.naszemiasto.pl Nasze Miasto