Dziura na Nadrzecznej w Tomaszowie powstała w niedzielne popołudnie [ZDJĘCIA]

Wszystko wskazuje, że zapadlisko na ul. Nadrzecznej może mieć związek z kanalizacją sanitarną, która przebiega wzdłuż ulicy. Ulicą Nadrzeczną poprowadzony jest kanał zbiorczy tzw. kolektor B, który odbiera ścieki z prawobrzeżnej części Tomaszowa. To stary kanał z cegły, który jest mniej więcej na głębokości 5 metrów.

- Przypuszczalnie mogło dojść do jakiegoś rozszczelnienia kanału, ale na razie trwa ustalanie okoliczności - mówi Ryszard Grudziński, wiceprezes ZGWK. - Najpierw kanał musi zostać oczyszczony z piasku, aby można było wprowadzić kamerę i ustalić, co się tam mogło stać. Czy rzeczywiście zapadlisko jest związane z naszą kanalizacją będziemy wiedzieć po tych badaniach.

Wiadomo, że nie doszło do poważnego uszkodzenia kanału, bo ścieki są odprowadzane. Kanał ten i tak był przewidziany do modernizacji w ramach unijnego zadania. Teraz jeszcze dodatkowo po tej niespodziance będzie trzeba zagęszczać grunt i położyć asfalt.

Do zapadnięcia asfaltu doszło w niedzielę w godzinach popołudniowych, dobrze, że nie wcześniej, bo w samo południe dokładnie w tym samym miejscu dwukrotnie przebiegało 400 biegaczy, którzy brali udział w Biegu Malinowskiego. Mogło wówczas dojść do tragedii.

W nocy z niedzieli na poniedziałek pracownicy ZGWK w Tomaszowie pracowali także na ul. Mireckiego, gdzie także zapadł się asfalt mniej więcej na wysokości urzędu skarbowego. - Tam zdecydowaliśmy się na szybką interwencję, aby w poniedziałek ruch mógł się odbywać w miarę płynnie - mówi wiceprezes Grudziński.

To nie pierwsza podobna sytuacja w Tomaszowie w ostatnim czasie. Zapadliska powstały ostatnio m.in. na ul. Konstytucji 3 maja przy skrzyżowaniu z ul. Kołłątaja i na ul. Jana Pawła II. Niestety może to świadczyć o tym, zdaniem specjalistów, jak zły jest stan kanałów w Tomaszowie.