Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Były wiceprezydent Tomaszowa Grzegorz Haraśny usłyszał prokuratorskie zarzuty

M.Obszarny, B.Dobrzyńska
Były wiceprezydent Grzegorz Haraśny z zarzutami
Były wiceprezydent Grzegorz Haraśny z zarzutami Beata Dobrzyńska
Prokuratorski zarzut niedopełnienia obowiązków, czym działać miał na szkodę interesu publicznego, usłyszał w czwartek 26 maja były wiceprezydent Tomaszowa Mazowieckiego Grzegorz Haraśny, dziś radny powiatowy i szef powiatowych struktur Platformy Obywatelskiej w Tomaszowie. Chodzi o niedoszłą budowę galerii handlowo-usługowej Mazovia. – Jestem niewinny – przekonuje były wiceprezydent.

Haraśny to już trzeci podejrzany w śledztwie dotyczącym tzw. Wenecji, czyli gruntów przy ul. Nowowiejskiej. Pojawia się w nim jednak także kilka innych inwestycji, na które Urząd Miasta w Tomaszowie wydawał warunki zabudowy, w tym właśnie galeria Mazovia. Wiceprezydent miasta poprzedniej kadencji samorządu stawił się w Prokuraturze Okręgowej w Piotrkowie Trybunalskim ze swoim pełnomocnikiem.

- Wysłuchał zarzutu, nie przyznał się do winy i skorzystał z prawa do odmowy złożenia wyjaśnień - mówi Witold Błaszczyk, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Piotrkowie Trybunalskim.

Prokuratura podejrzewa Haraśnego o przestępstwo z artykułu 231 par. 1 kk, a konkretnie o to, że „12 stycznia 2009 roku w Tomaszowie Mazowieckim jako funkcjonariusz publiczny pełniąc funkcję zastępcy prezydenta miasta Tomaszowa z powierzonymi mu zarządzeniem prezydenta miasta obowiązkami nadzoru merytorycznego nad realizacją zadań w wydziale rozwoju przestrzennego i gospodarki nieruchomościami, nie dopełnił obowiązków w ten sposób, że wydał decyzję z dn. 12 stycznia 2009 roku o warunkach zabudowy dla kompleksu handlowo-usługowego w formie galerii handlowej o powierzchni 36 tys. m kw. wraz z infrastrukturą techniczną, mając świadomość, iż przedmiotowa decyzja jest sprzeczna z obowiązującymi przepisami prawa, tj. art. 10 ust. 2 pkt. 8 oraz art. 61 ust. 1 pkt. 1 Ustawy z 27 marca 2003 roku o planowaniu i zagospodarowaniu przestrzennym, czym działał na szkodę interesu publicznego.”

Jeśli prokuratura dowiedzie winę przed sądem, grozi mu do trzech lat więzienia.

Mimo prokuratorskiego zarzutu, Grzegorz Haraśny zastrzegł, by media podawały jego pełne nazwisko i nie zakrywały jego wizerunku. - Nie mam sobie nic do zarzucenia. Działałem nie na szkodę miasta, ale mając na uwadze jego rozwój - zapewniał, gdy w krytycznym raporcie Najwyższej Izby Kontroli o gospodarce przestrzennej miasta jego przypadek został wymieniony obok sprawy tzw. Wenecji. Zresztą zdanie to podtrzymuje także dziś. - Jestem przekonany, że nawet jeśli stanę przed sądem, ten uzna mnie za niewinnego - mówi były wiceprezydent.

Więcej o okolicznościach decyzji podpisanej przez byłego wiceprezydenta oraz o pozostałych wątkach śledztwa w sobotnim wydaniu Dziennika Łódzkiego.

Więcej o prokuratorskich zarzutach wobec pracowników urzędu miasta

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Giganci zatruwają świat

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na tomaszowmazowiecki.naszemiasto.pl Nasze Miasto