Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Bulwersujący napad na urzędniczki w Budziszewicach. Sprawców nie udało się jeszcze złapać

Beata Dobrzyńska
Do zdarzenia doszło na chodniku między bankiem a urzędem gminy
Do zdarzenia doszło na chodniku między bankiem a urzędem gminy Beata Dobrzyńska
Bulwersujący napad na kobiety w Budziszewicach. Dwóch zamaskowanych sprawców zaatakowało dwie urzędniczki, które wracały z banku. Zabrali kilkanaście tysięcy złotych.

To miało być rutynowe wyjście do banku, jakich wiele, po pieniądze na zasiłki dla mieszkańców. Niestety dla dwóch urzędniczek z Urzędu Gminy w Budziszewicach skończyło się koszmarem. Gdy wracały już do urzędu po chodniku przy głównej drodze, nagle nie wiadomo skąd pojawiło się przy nich dwóch zamaskowanych mężczyzn. Jeden złapał za specjalną torbę do pieniędzy, którą niosła jedna z kobiet, drugi w tym czasie zaczął kobietę okładać deską.

- Wyglądało to okropnie, ale trwało kilka sekund, nikt nie zdążył zareagować - mówi pani Danuta, która w tym czasie grabiła trawę na swojej działce i widziała z pewnej odległości całe zajście. - Nie wiem, skąd się pojawili, wyrośli jak spod ziemi. Oboje mieli zamaskowane twarze i kaptury na głowach. Młode sylwetki, nawet powiedziałabym, że młodzieżowe - przypomina sobie pani Danuta. Widziała jak druga z kobiet próbowała odciągnąć napastników, a zaatakowana kobieta mocno trzymała torbę, napastnik przez chwilę ją ciągnął, ale torba się urwała, a jej rączka została w dłoni kobiety. Napastnicy uciekli w stronę kościoła, inni świadkowie opowiadali, że wsiedli tam do auta. Kim byli?

Mieszkańcy Budziszewic są pewni, musieli wiedzieć, że to urzędniczki i że niosą pieniądze. Wyczekali moment, aż kobiety będą poza zasięgiem kamer banku, ale zanim dojdą do urzędu. Na ulicy było wówczas pusto, nikt nie szedł, nie jechał żaden samochód.

Dopiero, gdy sprawcy uciekli przy kobietach pojawili się ludzie, karetka zabrała poszkodowaną do szpitala. Przyjechała policja, która zaczęła zabezpieczać ślady i przesłuchiwać świadków. Do czwartku sprawców nie udało się złapać. W Budziszewicach zapanował niepokój. - Jakiś miesiąc temu ktoś próbował wkraść się na plebanię, ale odstraszył go alarm, teraz to - wylicza pani Halina, mieszkanka Budziszewic. - Teraz uważniej obserwuję obce samochody, które w centrum się zatrzymują - dodaje.

Wójt gminy Marian Holak mówi, że dla niego najważniejsze, że kobietom nic poważnego się nie stało. Poszkodowana po opatrzeniu ran wyszła ze szpitala. - Transportowanie gotówki do urzędu z banku było ubezpieczone, a my wszystkie warunki spełniliśmy - zapewnia wójt Marian Holak i podkreśla, że nie ma mowy, by ktoś te pieniądze musiał oddać z własnej kieszeni. Dodaje też, że toczą się rozmowy z bankiem, by zasiłki mieszkańcy mogli wypłacać prosto z banku. Dla bezpieczeństwa.

od 7 lat
Wideo

Konto Amazon zagrożone? Pismak przeciwko oszustom

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na tomaszowmazowiecki.naszemiasto.pl Nasze Miasto