Z Antonim Macierewiczem o jego niespodziewanym przywództwie w terenie

Pańska kandydatura na szefa regionu piotrkowskiego Prawa i Sprawiedliwości była dużą niespodzianką, bo o to stanowisko starało się wcześniej dwóch posłów - poprzedni szef, Dariusz Seliga ze Skierniewic i poseł Robert Telus z Opoczna. Jak to się stało, że to pan został kandydatem i objął tę funkcję?
Dziękuję za gratulacje i okazaną sympatię dla Prawa i Sprawiedliwości...

Oczywiście gratuluję. Ale chciałbym również ustalić, skąd wziął się pomysł, żeby objąć kierowanie okręgiem?
Raz jeszcze dziękuję za gratulacje i okazaną sympatię dla Prawa i Sprawiedliwości...

Na co dzień ma pan cały szereg innych zadań w stolicy. Kieruje pan choćby pracami sejmowej komisji ds. wyjaśnienia katastrofy smoleńskiej. Tyle obowiązków nie ułatwi kierowania partią w terenie... Czyj to był pomysł? Pański? Prezesa Kaczyńskiego?
Wielokrotnie posłowie i senatorowie PiS deklarowali wolę, bym objął kierownictwo okręgiem. Przyjmuję to stanowisko jako obowiązek i konieczność rozwiązania wielu problemów, w tym sprawy dramatu smoleńskiego. Obowiązki, które spadły na mnie w związku z tą decyzją, będą dla mnie wielkim wyzwaniem. Zdecydowałem się je podjąć z uwagi na szansę, jaka w okręgu piotrkowskim jest dla polskiej prawicy, dla polskiej wsi, ale również dla tak ważnego okręgu przemysłowego, jakim jest Bełchatów. Osobiście otrzymałem rekomendację od prezesa Jarosława Kaczyńskiego, który widzi dobre wyniki PiS w tym okręgu.

Dobrze rozumiem, że to był pomysł prezesa Kaczyńskiego?
Odpowiedziałem już na to pytanie i wyraźnie powiedziałem, że posłowie i senatorowie uznali, że najlepszym rozwiązaniem byłoby objęcie przeze mnie kierownictwa tak ważnym okręgiem. Taka była wola komitetu politycznego. Przyjąłem ją jako obowiązek, który na mnie spada. Poza tym bardzo się zżyłem z Ziemią Piotrkowską. Była to odpowiedź na liczne apele ze strony wszystkich posłów i senatorów, ale to przede wszystkim stanowisko komitetu politycznego.

Co pan zamierza jako nowy szef PiS w regionie piotrkowskim?
Wszystkie plany i założenia będą przedstawione na pierwszym posiedzeniu zarządu, które odbędzie się za około 10 dni (rozmawiamy w środę - red.), bo wówczas ukonstytuuje się zarząd. Oczywiście plany muszą dotyczyć głębokich zmian, rozwoju struktur organizacyjnych, umożliwienia członkom PiS spożytkowania ich energii. Jest olbrzymi potencjał w okręgu piotrkowskim i chcemy wykorzystać go szeroko w PiS, jedynej ogólnonarodowej partii reprezentującej najważniejsze dla Polaków wartości.

Będą zmiany w powiatowych strukturach partii, np. na stanowiskach pełnomocników PiS?
Wszystkie decyzje zostaną ogłoszone na konferencji po posiedzeniu zarządu okręgu.

Co z pańskim biurem poselskim w Tomaszowie Maz., które miało być otwarte przy ul. św. Antoniego?
Biuro będzie otwarte w bliskiej perspektywie. Oczywiście dobrze byłoby, aby działało już od miesiąca, ale szereg obowiązków to uniemożliwił.

Kiedy tomaszowianie będą się mogli do niego wybrać?
Co do terminu nie chciałbym składać deklaracji, bo - jak to często bywa - różne sprawy mogą mieć na to wpływ.

Zważywszy na liczne obowiązki w Warszawie, jako szef regionu, siłą rzeczy, nie będzie pan w stanie być w regionie tak często, jakby pan chciał. Będzie pan miał swojego człowieka do pilnowania spraw w terenie?
Będę tak często, że będzie to dla państwa problem. Gwarantuję, że będę do dyspozycji od Skierniewic po Radomsko i od Opoczna po Bełchatów.