Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Wyrok w Łodzi. Chodzi o aferę z pozwoleniem na broń palną. Wśród oskarżonych były minister Cezary Grabarczyk. Co sąd postanowił?

Wiesław Pierzchała
Wiesław Pierzchała
Cezary Grabarczyk i jego obrońcy - Marek Gumowski (po lewo), Tomasz Krawczyk. Na kolejnych slajdach zdjęcia z procesu w środę 8 marca.
Cezary Grabarczyk i jego obrońcy - Marek Gumowski (po lewo), Tomasz Krawczyk. Na kolejnych slajdach zdjęcia z procesu w środę 8 marca. Wiesław Pierzchała
Wyrok w sprawie posła Platformy Obywatelskiej Cezarego Grabarczyka (zgodził się na publikację nazwiska i wizerunku) i byłego posła Prawa i Sprawiedliwości Dariusza S. (nie zgodził się na publikację nazwiska i wizerunku), którym prokuratura zarzuciła poświadczenie nieprawdy w procedurze uzyskania pozwolenia na broń palną. Politycy zostali skazani na rok więzienia w zawieszeniu na 12 miesięcy i na grzywny w wysokości po 7 200 złotych.

Afera z bronią. Wśród oskarżonych poseł Cezary Grabarczyk. Jest wyrok

Wyrok zapadł w środę 8 marca w Sądzie Rejonowym Łódź – Śródmieście. Jest nieprawomocny i obrońcy skazanych, którzy nie stawili się w sali sądowej, zapowiedzieli wniesienie apelacji.

- Intencją oskarżonych od początku było popełnienie przestępstwa. W procederze tym wykorzystali swoją pozycję społeczną i polityczną. Ich wyjaśnienia były nieprzekonujące i niewiarygodne. Jako osoby wykształcone i mające do czynienia z prawem nie mogły nie zorientować się, że coś jest nie tak, że egzaminy powinny inaczej przebiegać. Doszło do porozumienia przestępczego między oskarżonymi a odpowiadającym w policji za egzaminy naczelnikiem Zbigniewem K., który zresztą przesadził ze swoją nadgorliwością

– oznajmił sędzia Michał Racięcki uzasadniając wyrok.

Sędzia dodał, że jednym z uchybień było to, że podczas egzaminu praktycznego Cezary Grabarczyk zamiast zgodnie z przepisami oddać pięć strzałów, oddał ich… kilkadziesiąt traktując egzamin – według Macieja Racięckiego – jako strzelanie rekreacyjne.

Adwokat Cezarego Grabarczyka o prowokacji tajnych służb

Wcześniej podczas głosów stron prokurator Tomasz Pałka z Prokuratury Regionalnej w Katowicach zażądał dla obu oskarżonych półtora roku więzienia, w zawieszeniu na dwa lata, a także grzywny po 15 tysięcy złotych. Natomiast obrońcy oskarżonych, którzy nie przyznali się do winy, wnosili o ich uniewinnienie. W swoim ostatnim słowie poseł Grabarczyk wyraźnie zdystansował się do rewelacji swojego obrońcy, adwokata Marka Gumowskiego, który przekonywał, że cała ta sprawa to efekt prowokacji tajnych służb – Centralnego Biura Antykorupcyjnego lub Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego.

Zaskakujący przebieg egzaminów

Według śledczych, oskarżeni nielegalnie uzyskali pozwolenie na broń. W ich przypadku procedura w ogóle nie przypominała postępowania administracyjnego. Poseł Grabarczyk został o terminie egzaminu powiadomiony telefonicznie. Najpierw zdał egzamin praktyczny, a dopiero potem teoretyczny. Ten ostatni nie w obecności komisji, lecz w gabinecie Zbigniewa K., ówczesnego naczelnika Wydziału Postępowań Administracyjnych KWP w Łodzi. Zanim doszło do egzaminów, miał podpisać protokoły z ich zdania z datami późniejszymi.

Chodzi o pamiętną aferę, która wypłynęła w 2015 roku, trzy lata po egzaminach. Cezary Grabarczyk zapłacił za nią dymisją ze stanowiska ministra sprawiedliwości w rządzie Ewy Kopacz.

W środę 8 marca w sądzie nie było oskarżonego Cezarego Grabarczyka. Był na poprzedniej rozprawie 23 lutego. Relacjonowaliśmy ją na bieżąco.

od 16 latprzemoc
Wideo

CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na tomaszowmazowiecki.naszemiasto.pl Nasze Miasto