Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Woda pozalewała posesje mieszkańców Cekanowa i Komorowa (gm. Tomaszów)

Joanna Dębiec
Posesję państwa Błaszczyków w Cekanowie zalało już po raz czwarty
Posesję państwa Błaszczyków w Cekanowie zalało już po raz czwarty Joanna Dębiec
Woda płynąca po jezdni niczym rzeka, zalane podwórza, domy i piwnice - to efekt burz z ulewnym deszczem w Cekanowie i Komorowie w gminie Tomaszów.

Wójt mówi o "ulewie stulecia", mieszkańcy narzekają, że podobny problem dotknął ich nie po raz pierwszy i że to urząd odpowiada za brak skutecznego odprowadzania wody.

Posesja pani Katarzyny Błaszczyk leży na końcu Cekanowa, tuż pod lasem. To miejsce najbardziej ucierpiało podczas ostatnich obfitych opadów. Pod wodą jest nie tylko podwórze, ale i budynek mieszkalny. - Woda w dolnej części domu uszkodziła meble. Tylko kilka z nich udało się uratować, bo wynieśli je strażacy - pokazuje pani Katarzyna. - Wszędzie śmierdzi, bo szambo wylewa - dodaje.

Na posesję można wejść tylko w kaloszach. Rodzina skarży się na wójta, który jej zdaniem, nie chce pomóc i powód zalania upatruje w złej pogodzie, a przecież taka aura nie jest rzadkością. Posesja państwa Błaszczyków została zalana już czwarty raz w ciągu kilku lat. Nie pomogło nawet zrobienie drenażu.
Potwierdza to Jerzy Skóra, sołtys wsi. - Woda była tu od zawsze. Spływa z pól i lasu - mówi.
Katarzyna Błaszczyk dodaje, że woda spływa do niej z całej wsi. Sołtys nie widzi rozwiązania tego problemu.

Podobnie, choć mniej tragicznie, jest w Cekanowie bliżej przejazdu kolejowego. Trudno przejechać tamtędy samochodem, bo woda wartkim strumieniem płynie przez jezdnię. Zalewa podwórka, czasem piwnice, na szczęście nie dostaje się do mieszkań. Ludzie walczą z nią, jak mogą. - Dobrze, że gmina dostarczyła piasek - mówi Kazimierz Bałdyga, któremu zalało piwnicę. Opowiada, że problemy z odpływem wody miewa nawet dwa razy do roku, szczególnie wiosną i latem. - Wójt tylko wzrusza ramionami, a taki gest akurat nam nie pomoże - żali się pan Kazimierz.

Zdaniem Danuty Kocik, radnej gminy Tomaszów, w Cekanowie należy pogłębić rów melioracyjny. Niezbędna przy wypompowywaniu wody była pomoc strażaków. W akcji brały udział dwa zastępy, z OSP w Białobrzegach i w Zawadzie.

Podtopienia dają się też we znaki w Komorowie, gdzie ucierpiało pięć posesji. Podwórze państwa Słomińskich jeszcze w sobotę stało w wodzie. - Zalało nam garaże, stodołę, warsztat stolarski z drogimi maszynami - ubolewa Krzysztof Słomiński.

Kiepsko jest także u jego sąsiadów. - W suterenie wodę mamy do kolan, choć strażacy już ją wypompowywali - opowiada Elżbieta Zasadnia.
Zalało tam m.in. pompę, piec i węgiel. Za powódź pani Elżbieta obwinia pobliski zakład produkcyjny, który zmienił bieg rzeki Piasecznicy, łączącej się z płynącą za zabudowaniami rzeką Czarną. Ta ostatnia w Tomaszowie wylewała już nieraz. Zdaniem mieszkańców, wcześniej nie było takich problemów.

Poszkodowana Małgorzata Przybysz twierdzi, że odpowiedzialność ponosi też inwestor, budujący obok drogę krajową nr 8, który zasypał przepust wody.
Także Franciszek Szmigiel, wójt gminy Tomaszów, uważa, że kłopot Komorowa może wynikać z błędu inwestora. Dziś o godz. 11 odbędzie z nim naradę. Ma nadzieję, że najbardziej poszkodowani będą mogli ubiegać się o odszkodowania.
Jak zaradzić kłopotom mieszkańców Cekanowa? Wójt nie ma pomysłu. - To teren nizinny i podmokły. Nic nie poradzimy na to, że dotknęła nas ulewa stulecia - tłumaczy.

od 12 lat
Wideo

echodnia.eu Świętokrzyskie tulipany

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na tomaszowmazowiecki.naszemiasto.pl Nasze Miasto