Po gwałtownej burzy nad Tomaszowem straż pożarna miała pełne ręce roboty [ZDJĘCIA]

Po gwałtownej burzy, która przeszła nad Tomaszowem Mazowieckim i okolicą we wtorkowe (28 czerwca) popołudnie strażacy mieli pełne ręce roboty. Wyjeżdżali głównie do podtopień. Łącznie od godziny 17 do północy tomaszowscy strażacy mieli blisko 30 wyjazdów, a zaangażowanych było 160 strażaków.

Od godziny 17 mieli już kilkanaście wezwań, głównie na terenie Tomaszowa. Niestety w większości są to stałe miejsca, gdzie problem pojawia się po każdej ulewie, czyli skrzyżowania w al. Piłsudskiego, tam m.in. samochód osobowy wpadł do wypełniającej się gwałtownie wodą studzienki, na ulicy Farbiarskiej woda zalała skrzyżowanie koło Biedronki i parking przy PCAS. Natomiast na ul. Sterlinga połamane zostały dwa drzewa, drzewo zwaliło się na drogę koło jednostki wojskowej. W wodzie stała ulica Ogrodowa, a także skrzyżowanie ul. Szczęśliwej z Majową przy nowym rondzie na Mireckiego. Woda zalała też ulicę Borek przy nowych blokach TTBS. Natomiast wiatr zerwał fragment dachu z budynku OSP Nagórzyce.

Oprócz Tomaszowa straż wzywana jest też do interwencji do Rzeczycy (tutaj padał grad), na os. Niewiadów oraz Lubochni. W osiedlu Niewiadów woda zalała pracownię informatyczną w szkole podstawowej, niszcząc sprzęt, a w Ujeździe woda zalała pomieszczenia gospodarcze domu jednorodzinnego. Strażacy z OSP Smardzewice działali natomiast na ul. Spacerowej w Dąbrowie, gdzie zostało powalone drzewo, a woda zalała posesję i piwnicę domu.