Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Włodzimierz Goździk, były wójt gminy Ujazd, kłamcą lustracyjnym - orzekł Sąd Okręgowy w Bydgoszczy

Marek Obszarny
archiwum DŁ
Oświadczenie lustracyjne Włodzimierza Goździka, byłego wieloletniego wójta gminy Ujazd, jest niezgodne z prawdą. Tak uznał we wtorek, 28 maja, Sąd Okręgowy w Bydgoszczy po procesie wytoczonym przez prokuratora Oddziałowego Biura Lustracyjnego IPN w Łodzi.

Sąd odebrał Goździkowi prawo startu w wyborach (do Sejmu, Senatu, PE i samorządowych) na pięć lat i zakazał mu - również na pięć lat - pełnienia funkcji publicznych. Wyrok jest nieprawomocny. Przysługuje od niego odwołanie do sądu apelacyjnego.

Proces toczył się przed bydgoskim sądem, bo Goździk na teren objęty jego jurysdykcją wyprowadził się (a przynajmniej przemeldował) wkrótce po rezygnacji z funkcji wójta Ujazdu. Nie przedstawił powodu dymisji. Wymowne było jednak to, że podał się do niej w kilka dni po przesłuchaniu przez prokuratora IPN, który przedstawił mu dowody na - zatajoną przez niego - współpracę z organami bezpieczeństwa PRL.

PRZECZYTAJ TAKŻE: Wój Ujazdu rezygnuje. Czeka go proces o kłamstwo lustracyjne

Prokurator Jacek Czarnecki z OBL IPN w Łodzi dowodził przed sądem, że Goździk został zarejestrowany jako tajny i świadomy współpracownik (kategoria TW) o pseudonimie "Alfa" w maju 1978 roku przez WSW 16. Dywizji Pancernej i współpracował z kontrwywiadem wojskowym przez co najmniej 12 lat. Goździk nie miałby z tego powodu kłopotów, gdyby - do czego był zobowiązany - podał te informacje w oświadczeniu lustracyjnym. Tymczasem zaprzeczył jakiejkolwiek współpracy z bezpieką.

Wyrok uznający kłamstwo lustracyjne zapadł, mimo, że nie odnaleziono materiałów operacyjnych (teczki personalnej ani teczki pracy), które masowo niszczono pod koniec istnienia WSW na przełomie 1989 i 1990 roku. Żmudna, trwająca aż trzy lata, kwerenda, przyniosła jednak inne dowody.

Odnaleziono notatki oficerów WSW ze spotkań odbytych z TW "Alfą", podczas których przekazywał on informacje, m. in. o stosunkach panujących w jednostce, a także o pewnych nieprawidłowościach w niej panujących. Treść tych notatek potwierdziło w przesłuchaniach kilku byłych oficerów WSW, prowadzących TW "Alfę", którzy pamiętają, że ich tajnym współpracownikiem był właśnie Goździk.

Do ustaleń IPN były już wójt nie ustosunkował się. Stwierdził jedynie, że jego oświadczenie lustracyjne jest zgodne z prawdą... Nie znamy natomiast jego wyjaśnień składanych przed sądem.

ZOBACZ RÓWNIEŻ:
Radni wygasili mandat wójta. Bez dyskusji

od 7 lat
Wideo

Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na tomaszowmazowiecki.naszemiasto.pl Nasze Miasto