Tomaszów podzielony na 23 okręgi wyborcze. Nowa ulica w mieście, nowa stawka opłaty targowej

W przyszłych wyborach tomaszowianie będą wybierać 23 radnych miejskich w 23 okręgach wyborczych (po około 2.800 mieszkańców w każdym z okręgów). Nowy podział na okręgi zatwierdzili w środę obecni rajcy, podczas pierwszej po wakacjach (nie licząc nadzwyczajnej) sesji rady miasta. Nie obyło się jednak bez kontrowersji.

Otóż krótko przed sesją pojawiła się nowa wersja podziału okręgów, inna od tej przedstawionej wcześniej przez prezydenta miasta Rafała Zagozdona, nad którą radni pochylali się wcześniej w komisjach problemowych i którą zaopiniowali pozytywnie. Przygotowano ją na wniosek radnego Ryszarda Goździka (SLD).

Nowa wersja zakładała przeniesienie ulic Gęsiej, Nowej, Żurawiej i Krańcowej z okręgu nr 1 do okręgu nr 2. Radny argumentował to bliskością obwodowej komisji wyborczej, co - według niego - wpłynęłoby na poprawę frekwencji wyborczej.

Propozycja wywołała sprzeciw radnego Henryka Dworczaka (PiS). - To pewien interes pana radnego, bo dlaczego akurat chce przenieść te ulice, a nie np. Milenijną czy Ujezdzką? - pytał radny Dworczak.

- Dziwi mnie niepokój radnego Dworczaka, bo jeszcze nie wiem, czy w ogóle będę startował w tych wyborach. Każdy natomiast w dowolnym momencie ma prawo zgłosić swoje przemyślenia i ja z tego prawa skorzystałem - replikował radny Goździk. Dodał, że brał pod uwagę więzi lokalne. - Pan też powinien zabiegać o to, żeby mieszkańcy mogli dotrzeć do obwodu - dorzucił w odpowiedzi.

Wniosek Ryszarda Goździka nie zyskał ostatecznie akceptacji większości rady (8 głosów za, 10 przeciw, 5 wstrzymujących). Przegłosowano uchwałę w pierwotnej wersji przygotowanej przez prezydenta miasta (16 głosów za, 2 przeciw, 5 wstrzymujących).

Mniej kontrowersji wzbudziło wśród radnych nadanie drodze wewnętrznej prowadzącej do parku Solidarności nazwy - ulica Ligi Morskiej i Rzecznej. Z wnioskiem w tej sprawie wystąpił zarząd owej Ligi, która zrzesza w Tomaszowie Maz. w trzech kołach 60 członków.

Liczba to niezbyt imponująca, ale - po przekonującym wystąpieniu Wojciecha Małagockiego, członka zarządu LMiR, który omówił historię organizacji i apelował o wspieranie inicjatyw żeglarskich na wodach Zalewu Sulejowskiego, nikt nie miał już wątpliwości, że droga do parku będzie mieć godną nazwę. No, może prawie nikt, bo radny Tomasz Trzonek zastanawiał się głośno, czy nadawanie nazwy drodze wewnętrznej ma sens i czy decyzja nie naraża miasta na niepotrzebne koszty.

- Jedyny koszt to wystawienie tabliczki z nazwą - odparował, zdumiony wątpliwościami radnego, prezydent Zagozdon.
Wojciech Małagocki dodał, że zarząd LMiR obiecał przekazać do Tomaszowa kotwicę z tabliczką, która stanie przy nowej ulicy.

Swego dopięli też - niezadowoleni z wprowadzonych przed wakacjami nowych opłat - kupcy z miejskiego targowiska. Kilka pań osobiście przyszło dopilnować głosowania, w którym - jak się okazało - jednomyślnie radni zmniejszyli stawkę za handel w "pozostałych miejscach" z 4 do 2,20 zł za każdy rozpoczęty metr.