Szansa na remont dróg w Tomaszowie i okolicy. Za środki unijne

Wśród projektów, które starostwo powiatowe zgłosiło jako projekty kluczowe w nowym okresie programowania środków unijnych, jest jeden, który wzbudził kontrowersje. Chodzi o projekt poprawy systemu komunikacyjnego Zagłębia Ceramiczno-Budowlanego w Tomaszowie i okolicach.

Z map przedstawionych przez starostwo powiatowe wynika, że podczas tego projektu na generalną przebudowę mają szansę drogi (w mieście i poza miastem), którymi prowadzony jest nie tylko ruch tranzytowy, ale i turystyczny. - Przygotowany przez nas projekt wpisuje się w cele stawiane w strategii województwa łódzkiego. Drogi planowane do przebudowy łączą ze sobą nie tylko powiaty, ale województwa - tłumaczy Andrzej Wodziński, członek zarządu powiatu. Podkreśla, że dofinansowanie ma być na poziomie 85 proc., czyli warto o te środki zabiegać.

Podczas ostatniej sesji rady powiatu, gdy po raz pierwszy przedstawiono ideę projektu, pojawiły się głosy, że warto, aby mieszkańcy dowiedzieli się, które drogi wyznaczono do modernizacji i czym ma być ta tzw. wewnętrzna obwodnica miasta. - Czy nie wiąże się to w przyszłości ze zwiększonym ruchem samochodów ciężarowych? - pytano.
Z opublikowanej na stronie starostwa mapy wynika, że naprzebudowę mają szansę bardzo istotne dla miasta drogi. Wpierwszej kolejności - te łączące miasto z Zalewem Sulejowskim, od Brzustówki, wzdłuż kopalni Biała Góra przez Smardzewice.

Na remont mają też szansę kolejne drogi zarówno przez Twardą do Sławna, jak i przez tamę w Smardzewicach do Nagórzyc. W projekcie znalazły się też ulice od ronda na skrzyżowaniu Jana Pawła II z ul. O. Langego, przez Zieloną (jedyny kawałek miejski) , cała Legionów, następnie ul. Szeroka i Spalska do wyjazdu z Tomaszowa na drogę krajową nr 48. Oprócz tego planowane są przebudowy ul. Mazowieckiej, Orzeszkowej, a poza miastem - dróg Inowłódz-Rzeczyca i Będków--Ujazd.

- Gdyby udało się pozyskać te pieniądze, mielibyśmy przebudowany gruntownie naprawdę duży fragment sieci dróg - mówi Andrzej Wodziński. Jak dodaje, dziś nie można mówić, że na wyremontowanych drogach zwiększy się natężenie ruchu i że przeniosą się na nie auta ciężarowe. - Projekt ma służyć usprawnieniu tranzytu, ale też komunikacji w dolinie Pilicy, czyli ruchowi turystycznemu. Mamy nadzieję, że te aspekty zostaną docenione przy wyborze wniosków.