Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Sto dni rządów Rafała Zagozdona

Beata Dobrzyńska
Zdjęcie z wieczoru wyborczego (grudzień 2010), wykonane po zwycięstwie w walce o fotel prezydenta Tomaszowa, dowodzi, że dla Rafała Zagozdona czas się zatrzymał...
Zdjęcie z wieczoru wyborczego (grudzień 2010), wykonane po zwycięstwie w walce o fotel prezydenta Tomaszowa, dowodzi, że dla Rafała Zagozdona czas się zatrzymał... fot. Darek Śmigielski
Nie tak Rafał Zagozdon wyobrażał sobie początek swojej drugiej kadencji na fotelu prezydenta.

Z pewnością inaczej jego rządy po wyborach wyobrażali sobie też mieszkańcy, którzy 5 grudnia postawili krzyżyk przy jego nazwisku. - Głosowałem na Rafała Zagozdona, bo nie chciałem zmian, ale szybko pożałowałem decyzji - mówi pan Michał Kowal, tomaszowianin.

Pierwszy i chyba największy cios przyszedł już 15 grudnia, zaledwie pięć dni po ślubowaniu prezydenta. Oficjalnie potwierdziło się to, o czym po cichu mówiło się w kuluarach. Projekt rewitalizacji centrum Tomaszowa, na którego realizację 70 mln zł unijnych pieniędzy było na wyciągnięcie ręki, nie przeszedł oceny formalnej. Runęło wszystko, na czym opierała się kampania Rafała Zagozdona.

Komentatorzy, których poprosiliśmy, by ocenili minione sto dni władzy podkreślają, że odrzucenie rewitalizacji to chyba największy skandal w dziejach Tomaszowa po wolnych wyborach. Z drugiej jednak strony miasto wciąż pozostaje w grze, choć już na równych prawach z innymi miastami.

Kolejny minus minionych stu dni należy postawić za budżet na 2011, który co prawda uchwalony jednogłośnie, ma się jednak nijak do obietnic przedwyborczych, a jego skromne wydatki na inwestycje, wysoki poziom zadłużenia, pokazuje tylko, jak napompowany był budżet w minionym roku wyborczym. Mało brakło, a nie byłoby w nim nawet pieniędzy na dokumentację przebudowy trybun na stadionie przy ul. Nowowiejskiej, których wizją przekonał w wyborach działaczy i kibiców Lechii.

Sytuacji prezydenta nie poprawia wizerunek Tomaszowa, który wyłania się z relacji ogólnopolskich mediów. W ostatnich tygodniach oglądaliśmy m.in. relację ze sporu wokół tomaszowskiego schroniska dla bezdomnych zwierząt, które należy do miasta. Nasi komentatorzy podkreślają, że także wypowiedzi prezydenta Zagozdona dla Gazety Wyborczej dotyczące m.in. tego, że Tomaszów w przyszłości będzie sypialnią Łodzi, że nie ma tu terenów inwestycyjnych, świadczą o braku wizji rozwoju miasta.

Warto wspomnieć też artykuł, który ukazał się w Polityce o wydawaniu decyzji o warunkach zabudowy, gdzie negatywnym punktem wyjścia stała się sprawa wydania decyzji na budowę bloków przy ul. Nowowiejskiej przez firmę byłego przewodniczącego Rady Miejskiej Zenona Łaskiego. Wenecja wciąż czeka w prokuraturze.

Na plus, choć ze znakiem zapytania, można zaliczyć podpisanie umowy na finansowanie modernizacji oczyszczalni (107 mln zł). Na razie to tylko kredyt, a nie przyznana unijna kasa.

Prezydent nie uniknął też drobnych zmian na ważnych stanowiskach w urzędzie, uzależnionych od wyborów.

Jak sam ocenia minione sto dni władzy? - Nie tak wyobrażałem sobie początek mojej drugiej kadencji - mówi Rafał Zagozdon. - To był bardzo trudny okres. Pierwszy cios to rewitalizacja. Potem okazało się, że łatwo nie będzie. Trudna współpraca w radzie, ciągła walka o swoje racje. Mogę zapewnić, że zrobię wszystko, by Tomaszów dostał pieniądze na realizację rewitalizacji. Nawet jeśli będzie to oznaczać startowanie do wielu konkursów.

Prezydent pytany o obietnice wyborcze odpowiada krótko, że wszyscy kandydaci na prezydenta wykorzystywali te same hasła, m.in. dotyczące rewitalizacji. Jego zdaniem trudna sytuacja gospodarcza zweryfikowała wiele pomysłów, które dziś trudno będzie zrealizować.

100 dni oceniają:
Marcin Witko, radny PiS
:
- Ponad 100 dni po wyborach całkowicie obnażyło fałsz kampanii Rafała Zagozdona. Miasto zmierza prostą drogą ku zapaści, po której potrzebna będzie nie rewitalizacja, ale reanimacja. Wiele wskazuje na to, że tomaszowianie muszą zapomnieć nie tylko o rewitalizacji, ale również o galerii Mazovia, planie zagospodarowania przestrzennego. Sprawdziło się to, przed czym przestrzegałem - zostaliśmy oszukani.


Tomasz Kumek, wiceprzewodniczący Rady Miejskiej (SLD):
- 
Trudno jednoznacznie ocenić minione sto dni. Na pewno sukcesem jest podpisanie umowy na finansowanie modernizacji oczyszczalni ścieków i budowy kanalizacji. Takich pieniędzy Tomaszów jeszcze nie miał. Nad programem rewitalizacji wciąż jeszcze toczą się prace, moim zdaniem za wcześnie, by to ocenić. Na plus można też zaliczyć w miarę spokojną współpracę z nową radą, która choć nie sprzyja prezydentowi, to on znajduje z nią porozumienie. 


Jacek Kowalewski, radny Platformy Obywatelskiej:
- 
Początek drugiej kadencji Rafała Zagozdona oceniam bardzo źle. Pan prezydent nie chce rozmawiać z radnymi w sprawach merytorycznych, unika wyjaśnień wielu spraw, w tym przede wszystkim losów programu rewitalizacji. Jego wizja Tomaszowa wzbudza u wielu osób zakłopotanie. Prezydent nie czuje niektórych rzeczy, nie wie, jak wykorzystać atuty Tomaszowa, jak rozwijać miasto. 


Piotr Kagankiewicz, starosta powiatu tomaszowskiego:
- 
Dobrze, że po raz pierwszy prezydentura Tomaszowa jest kontynuowana. Uniknęliśmy w ten sposób roszad na stanowiskach, docierania i uczenia się nowej głowy miasta. Myślę też, że to wielkie zaangażowanie osobiste pana prezydenta spowodowało, że wciąż jesteśmy w grze o unijne pieniądze na rewitalizację. Gdyby zmienił się prezydent, z pewnością zaczęłoby się rozliczanie, kto jest winien, a wtedy zabrakłoby przebicia, by nadal liczyć się w stawce.

od 16 latprzemoc
Wideo

CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na tomaszowmazowiecki.naszemiasto.pl Nasze Miasto