Do 79-letniej kobiety wczoraj około godziny 10 zadzwonił telefon. W słuchawce kobieta usłyszała głos mężczyzny, który podawał się za jej wnuczka. Mówił, że miał wypadek drogowy. Poszkodowany w nim inny mężczyzna powiedział, że nie zgłosi zdarzenia na policję jeśli on pokryje wyrządzone szkody w kwocie 36 tys. zł.
Kobieta odpowiedziała rzekomemu wnuczkowi, że 36 tys. zł to nie ma, ale może mu dać 30. Musi jednak iść do banku i wypłacić je, a to trochę potrwa. I tak zrobiła poszła do banku i zlikwidowała dwie lokaty. Pracownicy banku nie zainteresowali się dlaczego starsza pani decyduje się na wypłacenie wszystkich pieniędzy jakie u nich trzymała.
Po pewnym czasie „wnuczek” zadzwonił ponownie. Powiedział, że koledzy już są w drodze. Kiedy się zjawili jednemu z nich starsza pani dała do ręki 30 tys. zł. Mężczyźni odjechali autem.
Kobiecie coś jednak nie dawało spokoju. Po jakimś czasie zdecydowała się zadzwonić do córki mieszkającej za granicą. I wówczas stało się jasne, że padła ofiarą oszustów.
Szuka ich obecnie policja, która apeluje przy okazji zwłaszcza do osób starszych, by nie były tak łatwowierne i jak tylko jest to możliwe sprawdzały, kto faktycznie do nich telefonuje. Wtedy nie będzie rozczarowań i dramatów.
Konto Amazon zagrożone? Pismak przeciwko oszustom
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?