Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Ruszył proces Grzegorza S., który dotkliwie pobił ordynatora ortopedii w TCZ

Marek Obszarny
Ordynatora reprezentuje adwokat Wojciech Szurgot z kancelarii Jerzego Ciesielskiego
Ordynatora reprezentuje adwokat Wojciech Szurgot z kancelarii Jerzego Ciesielskiego Marek Obszarny
Przed Sądem Rejonowym w Tomaszowie ruszył proces Grzegorza S., który dotkliwie pobił ordynatora ortopedii w Tomaszowskim Centrum Zdrowia.

Wpadł do sekretariatu oddziału ortopedycznego tomaszowskiego szpitala i dotkliwie pobił ordynatora. Działo się to niespełna pół roku temu. Wczoraj pokrzywdzony lekarz i oskarżony o tę napaść 43-letni Grzegorz S., spotkali się przed sądem.
- Ten człowiek wywołał u mnie olbrzymią traumę psychiczną - wyznaje nam pobity ordynator, ale zastrzega, by nie podawać jego nazwiska. Przed sądem domaga się 10 tys. złotych zadośćuczynienia za doznaną krzywdę.

Proces miał się rozstrzygnąć w trybie uproszczonym, ale oskarżony złożył wniosek o odroczenie rozprawy i sąd zmuszony był go uwzględnić. Grzegorz S. pojawił się bowiem bez obrońcy i oświadczył, że nie stać go na adwokata z wyboru. Złożył przy tym wniosek o przyznanie obrońcy z urzędu. Oświadczył ponadto, że jest pod opieką psychiatry oraz psychoterapeuty i potwierdził to dokumentem z poradni.

Informacja o leczeniu psychiatrycznym wywołała konsternację na sali rozpraw, zwłaszcza że na etapie prokuratorskiego śledztwa Grzegorza S. badał biegły. Nie miał wątpliwości, że sprawca, atakując ordynatora, wiedział, co robi.
Sąd, w osobie sędzi Katarzyny Wizner, postanowił w tej sytuacji wystąpić o udostępnienie dokumentacji leczenia i uzupełnienie opinii biegłego. Chodzi o to, by jednoznacznie ustalić, czy oskarżony jest poczytalny. Rozprawę odroczono do 13 marca.

Do zdarzenia doszło 20 lipca 2011 roku. Ordynator został zaatakowany, gdy pochylał się nad dokumentami na biurku. Pijany napastnik wykrzyczał nazwisko pacjenta, który jest jego szwagrem, pięściami powalił lekarza na podłogę, a leżącego kopnął w twarz. Napastnika odciągnęły pielęgniarki i pacjenci stłoczeni w kolejce na szpitalnym korytarzu. Doktor zdołał się podnieść i zbiec dwa piętra do sekretariatu dyrekcji, zanim stracił przytomność...

Napastnik sam zgłosił się na policję. Wydmuchał w alkomat ponad 2 promile, a po wytrzeźwieniu przyznał się do pobicia.

Prokuratura oskarżyła Grzegorza S. o to, że "naruszył nietykalność cielesną funkcjonariusza publicznego, ordynatora oddziału ortopedycznego TCZ, w ten sposób, że zadał mu uderzenia pięściami i kopał go, czym spowodował u niego obrażenia ciała w postaci urazu głowy połączonego z utratą przytomności, wstrząśnienie mózgu oraz urazu twarzoczaszki, rany tłuczonej wargi i obrzęku twarzy." Według prokuratury, sprawca czynu dopuścił się bez powodu, będąc pod wpływem alkoholu w miejscu publicznym. Grozi mu od 6 miesięcy do 5 lat więzienia.

Osobno, przed Sądem Okręgowym w Piotrkowie Trybunalskim, toczy się proces cywilny o naruszenie dóbr osobistych. Lekarz żąda w nim przeprosin i zapłaty nawiązki (7,5 tys. zł) na rzecz Ośrodka Rehabilitacji Dzieci Niepełnosprawnych w Tomaszowie Maz.

od 7 lat
Wideo

Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na tomaszowmazowiecki.naszemiasto.pl Nasze Miasto