Potwierdzają to wyniki sekcji zwłok zawarte w opinii biegłego, jaką tuż przed końcem starego roku otrzymała Prokuratura Rejonowa w Tomaszowie Mazowieckim.
Przyczyną zgonu mężczyzny, jak dowiedzieliśmy się od Elżbiety Spiżewskiej-Cyniak, prokuratora rejonowego w Tomaszowie Maz., było stłuczenie mózgu i pnia mózgu ze złamaniem kości czaszki. Obrażenia te mogły powstać na skutek upadku z dużej wysokości - stwierdza biegły. Badania sprawdzające zawartość alkoholu w organizmie denata wykazały, że w chwili wypadku był nietrzeźwy. Prokurator nie podaje jednak, ile promili wykazało badanie.
Do tragicznego wypadku na budowie prowadzonej przez tomaszowską firmę Ezbud doszło rankiem 14 grudnia ub. r. Dwóch mężczyzn stało na balkonie na pierwszym (według niektórych relacji) lub drugim (według policji) piętrze budowanego bloku. Nagle obaj spadli w dół. Jeden zmarł mimo podjętej reanimacji. Drugi miał więcej szczęścia - doznał tylko niegroźnych potłuczeń i... oddalił się z miejsca wypadku.
Policja dotarła do niego późnym popołudniem. Był pijany. Twierdzi jednak, że w pracy był trzeźwy, ale po tragedii doznał takiego stresu, że musiał sięgnął po alkohol. Według prokurator Spiżewskiej-Cyniak nie można podważyć tej wersji, bo nie da się już ustalić, czy mężczyzna spożył alkohol przed wypadkiem, czy dopiero później.
Na razie nikomu w tej sprawie nie przedstawiono żadnego zarzutu. Prokuratorskie postępowanie trwa.
Czytaj więcej o wypadku: Tomaszów: Tragiczny wypadek na budowie
META nie da ci zarobić bez pracy - nowe oszustwo
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
