Kochanie mam taką akcję, cieszę się, że tu żyję - tak o swoim mieście, w utworze "Nasze miasto" zdobywającym coraz większą popularność - i to nie tylko wśród fanów hip-hopu - śpiewa tomaszowski zespół Magenda . Piosenka promuje pierwszą płytę "Czarna bila", której można posłuchać na stronie internetowej formacji. Piętnaście zamieszczonych na niej utworów zadziwia nie tylko profesjonalnymi bitami, ale i dojrzałymi tekstami.
Magenda - zespół i muzyka
Magenda rymuje od 2008 r. Tworzą ją Daniels (Daniel Wąs), Wediash (Karol Wieczorek) i KaEs (Karol Seliga). Wediash nie tylko rymuje, ale też tworzy bity i jako beatmeker nosi ksywę Vilo. Magenda powstała zaś od nazwy koloru magenta. Taką koszulkę nosił kiedyś Daniels.
Jak mówią młodzi artyści, ich muzyka to klasyczny hip-hop. Nie wzorują się na innych, ale przyznają, że ich miłość do tego nurtu zaczęła się od słuchania m. in. Molesty i Paktofoniki.
Nasze miasto - Tomaszów
Sukcesem piosenki "Nasze miasto" są zaskoczeni. Nie mieli zamiaru promować nią miasta. Tymczasem promują, rymując o przystani, pałacu Ostrowskiego, parku Rodego czy placu Kościuszki. Słuchacza zachęcają też do zobaczenia Spały, Inowłodza i Grot Nagórzyckich. Oddają również hołd tym, którzy zginęli na wojnie, przypominając choćby postać Hubala. Całość, zmyślnie przepleciona zmiksowanym motywem z piosenki Ewy Demarczyk "A może byśmy tak najmilsza, wpadli na dzień do Tomaszowa", tworzy prawdziwe zaproszenie do miasta, na którym przecież tak wielu położyło już kreskę.
Posłuchaj utworu "Nasze miasto":
Ale nie oni. Oni o Tomaszowie, i to nie tylko w piosence, wypowiadają się dobrze.
- Mamy fajne miasto i okolice. Ale klimat budują przede wszystkim ludzie - mówi Daniels.
Vilo dodaje, że czekają na rozkwit Tomaszowa, bo sytuacja, choćby na rynku pracy, nie jest kolorowa. Żaden z raperów nie ma jednak zamiaru narzekać. Ich zdaniem, i to chcą pokazać innym swoją muzyką, trzeba działać i uparcie dążyć do celu, a nie koncentrować się na przeszkodach.
Czarna bila
Płyta "Czarna Bila" rodziła się...
Płyta "Czarna Bila" rodziła się przez 1, 5 roku. W całości, od bitów, miksów, tekstów po nagranie i zdobycie patronatów, zrobili ją sami. Album nie męczy tendencyjnymi tekstami o biedzie, agresji i braku perspektyw, które tak często kojarzą się z hip-hopem.
- Chcieliśmy, by płyta była różnorodna. Są kawałki zarówno o cięższych, jak to w życiu, tematach, jak i te pozytywne, imprezowe - opowiada Daniels.
Do tych pierwszych zalicza się tytułowa "Czarna bila", z której są najbardziej dumni. Raperzy przestrzegają przed popełnieniem nieodwracalnego błędu. Może on, tak jak bilardowa czarna bila, zakończyć naszą życiową grę. Na myśli nie mieli żadnej konkretnej pomyłki. Ich teksty każdy może interpretować po swojemu.
Co w rzeczywistości wkurza ich najbardziej? Oprócz głupoty i materializmu, także zatajanie prawdy i ślepe naśladownictwo zachodniej kultury. Bo, jak mówią, korzenie są najważniejsze.
Czarna bila... i co dalej
Magenda nie poprzestaje na "Czarnej Bili" i już szykuje kolejny album. Bo hip-hop daje im moc...
Posłuchaj utworu "Czarna bila":
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?