Przypomnijmy, że do tej tragedii doszło 30 stycznia tego roku na przejściu dla pieszych na ul. św. Antoniego w Tomaszowie Maz. W słoneczny niedzielny poranek 66-letnia tomaszowianka wracała z zakupami do pobliskiego bloku.
Gdy była na przejściu dla pieszych potrącił ją policyjny radiowóz marki Kia, którym kierował dzielnicowy z tomaszowskiej komendy policji. Kobieta z licznymi obrażeniami w stanie krytycznym trafiła do szpitala w Tomaszowie, a następnie do szpitala w Łodzi. Niestety po ponad miesiącu walki lekarzy o jej życie, kobieta zmarła.
Choć minął już ponad miesiąc od zdarzenia, w Prokuraturze Rejonowej w Radomsku, do której została przeniesiona sprawa z Tomaszowa, postępowanie wciąż toczy się w sprawie, a nie przeciwko komuś.
- Na tym etapie postępowania nikt nie usłyszał jeszcze zarzutów - mówi Witold Błaszczyk z Prokuratury Okręgowej w Piotrkowie Trybunalskim. - Prokuratura otrzymała już wyniki badań trzeźwości zarówno policjanta, który kierował, jak i siedzącego na fotelu pasażera, również policjanta. Obaj byli trzeźwi. Jest również opinia biegłych, wskazująca, że radiowóz, którym spowodowano wypadek był sprawny.
Jak mówi również prokurator, śledczy ustalili dwóch zewnętrznych bezpośrednich świadków zdarzenia, ale nie zostali jeszcze przesłuchani. Ma to być zrobione na dniach.
O wypadku wypowie się także biegły ds. wypadków komunikacyjnych, który ustali stopień i rodzaj uczestnictwa zarówno pieszej jak kierowcy radiowozu.
Dopiero, gdy śledczy z Radomska dostaną tą opinię, zapadnie decyzja, czy tomaszowski policjant usłyszy zarzut spowodowania wypadku ze skutkiem śmiertelnym.
Policyjne drony na Podkarpaciu w akcji
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
