Interwencja Pogotowia dla Zwierząt miała miejsce w jednym z bloków w centrum Tomaszowa Maz. Prośbę o interwencję zgłosili sąsiedzi zaniepokojeni stanem labradorki. Jak czytamy na stronie Pogotowia dla Zwierząt, zwierzę coraz rzadziej wyprowadzane było na spacery, "chudło w oczach". Z relacji sąsiadów wynikało, że w domu nie było karmy dla psa, zwierzę było głodzone, miało jeść co kilka dni. Nie miało dostępu do wody.
Po wejściu do mieszkania okazało się, że pies jest przywiązany na smyczy z kolczatką na klamce drzwi. Właściciel Blondi tłumaczył, że pies jest chudy, bo jest stary, a na termin do weterynarza czeka już kilka lat. Po karmę miał właśnie iść do sklepu...
Wolontariusze pogotowia zabrali psa i oddali pod opiekę weterynarza, który stwierdził, że pies jest zagłodzony. Wolontariusze mają złożyć zawiadomienie na policję.
echodnia.eu Świętokrzyskie tulipany
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?