Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Padlina na polu koło Czerniewic. Na działkę trafiały resztki z ubojni. Prokuratura wszczęła śledztwo

Beata Dobrzyńska
Prawie 60 ton zwierzęcych odpadów pochodzących z ubojni znaleziono w ubiegłym tygodniu na działce koło Czerniewic. Sprawę padliny na polu koło Czerniewic bada prokuratura.

Szokujące znalezisko na terenie prywatnej posesji pod Czerniewicami w powiecie tomaszowskim. Policjanci i inspektorzy weterynarii znaleźli blisko 60 ton resztek zwierzęcych pochodzących z ubojni. Podczas jednej z interwencji dziennikarze "Faktu" na gorącym uczynku przyłapali mężczyznę, który z samochodu wyrzucał na działkę zwierzęce szczątki.

Szokujące znalezisko służby odkryły w ubiegłym tygodniu, po zawiadomieniu, które wpłynęło do inspekcji weterynaryjnej w Łodzi. Na miejscu inspektorzy zabezpieczyli prawie 60 ton tzw. ubocznych produktów pochodzenia zwierzęcego, czyli po prostu resztek zwierzęcych pochodzących z ubojni.

Jak mówi Krzysztof Zając, powiatowy lekarz weterynarii w Tomaszowie Maz., ustalono, że odpady pochodziły z firmy, która zajmuje się odbiorem resztek z ubojni i ich utylizacją. Z wyjaśnień właściciela wynikało, że "chwilowo nie miał gdzie pozbyć się odpadów i tu chciał je składować, przez pewien czas, by następnie dalej je zutylizować". Weterynarz dodaje, że wcześniej niepokojących sygnałów z tego miejsca nie było, a resztki leżały nie więcej niż kilka dni. Mimo to istniało zagrożenie epidemiologiczne.

- Skierowaliśmy w tej sprawie do policji zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa i już mamy informację, że śledztwo zostało wszczęte - mówi inspektor Zając i dodaje, że grozi za to do roku pozbawienia wolności.

Po pierwszej interwencji służb, na miejsce udali się dziennikarze "Faktu". Jak relacjonuje gazeta, już 200-300 metrów od zabudowań czuć było odór gnijącego mięsa. Wokół stada wron i kruków. Kilkadziesiąt metrów od płotu odgradzającego plac od pola i lasu natrafili na zwierzęce kości, szczęki, bydlęce rogi i znaki identyfikacyjne zwierząt (tzw. kolczyki).

W czasie, gdy dziennikarze badali teren, na działkę wjechał dostawczy mercedes, z którego mężczyzna zaczął wyrzucać zwierzęce szczątki. Reporterzy nagrali sytuację, wezwali policję i weterynarię. Tym razem zabezpieczono około 100 kg resztek zwierzęcych.

W tej sprawie policja i inspekcja weterynarii prowadzą swoje postępowania.

od 12 lat
Wideo

echodnia.eu Świętokrzyskie tulipany

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na tomaszowmazowiecki.naszemiasto.pl Nasze Miasto