Oszustwo w Tomaszowie. Oszukali 86 - letnią staruszkę

Do starszej pani, jednej z mieszkanek Tomaszowa, zadzwonił mężczyzna, przedstawiając się za krewnego kobiety. Poinformował ją, że miał wypadek drogowy i są mu potrzebne pieniądze. Chciał 20 tysięcy złotych, a kiedy kobieta powiedziała mu, że ma jedynie 16 tysięcy - nie pogardził i taką kwotą. **

- Powiedział, że za chwilę ktoś przyjdzie po pieniądze - relacjonuje kom. Katarzyna Dutkiewicz - Pawlikowska z komendy policji w Tomaszowie. - Po kilkunastu minutach w mieszkaniu pokrzywdzonej pojawił się mężczyzna, a 86 - letnia właścicielka mieszkania odliczyła pieniądze i przekazała nieznajomemu.

Po przekazaniu pieniędzy nieznajomemu mężczyźnie, kobieta zadzwoniła do krewnego. Krewny niestety... był bardzo zaskoczony zaistniałą sytuacją. Wyjaśnił kobiecie, że została oszukana.

Tomaszowska policja odnotowuje coraz więcej tego rodzaju oszustw, szczególnie tych dokonywanych metodą "na wnuczka".**Policja przestrzega**: sposób działania podejrzanych jest bardzo podobny - do pokrzywdzonych dzwoni mężczyzna lub kobieta, w rozmowie przedstawiają się za pracowników różnych instytucji np. pracowników ZUS, MOPS czy nawet Policji, informując jednocześnie, że członek rodziny rozmówcy: syn, wnuk itp., miał wypadek samochodowy i zachodzi konieczność wpłacenia kaucji, by sprawca wypadku nie musiał iść do więzienia.

- Dzwoniący w rozmowie wzbudzają zaufanie, nie mają oporów w podaniu fikcyjnych danych instytucji gdzie rzekomo pracują - mówi rzecznik policji. - Pokrzywdzeni w następstwie tak prowadzonych rozmów zgadzają się na przekazanie różnych kwot pieniędzy. W trakcie rozmowy pada prośba by pieniądze przekazać osobie, która się po nie zgłosi. Następnie w domu pokrzywdzonego zjawia się człowiek, który przychodzi po gotówkę.

Policja apeluje, by w przypadku takich telefonów, natychmiast informować dyżurnego policji pod nr telefonu 997. Nigdy nie należy przekazywać pieniędzy osobom obcym, jeśli chcemy pomóc naszym bliskim zróbmy to osobiście.